Policja w Hongkongu wyraziła w czwartek zgodę na pikietę z okazji 5. rocznicy akcji Occupy Central, planowaną na sobotę przez Obywatelski Front Praw Człowieka (CHRF), który zorganizował tam w ostatnich miesiącach szereg protestów z udziałem setek tysięcy osób.

Zgodnie z planem manifestacja w parku Tamar w pobliżu budynków rządowych w dzielnicy Admiralty ma się rozpocząć o godz. 19 czasu lokalnego (godz. 13 w Polsce) i potrwać dwie godziny. Policja nakazała organizatorom, aby zakończyli demonstrację najpóźniej o godz. 22.

W Hongkongu od prawie czterech miesięcy trwają prodemokratyczne protesty, których bezpośrednią przyczyną był projekt nowelizacji prawa, przewidujący m.in. możliwość ekstradycji do Chin kontynentalnych. Od czerwca CHRF zorganizował kilka masowych, pokojowych demonstracji sprzeciwu wobec władz regionu; w jednej z nich uczestniczyło według Frontu prawie 2 mln osób.

Od wielu tygodni CHRF starał się o zezwolenie na kolejną manifestację, ale aż do teraz władze konsekwentnie odmawiały.

Reklama

Front zgłosił również wniosek o zgodę na marsz z dzielnicy Causeway Bay do dzielnicy Central 1 października – w 70. rocznicę proklamowania komunistycznej Chińskiej Republiki Ludowej, która będzie hucznie obchodzona w Pekinie. Policja nie wydała jak dotąd decyzji w tej sprawie.

Pod presją największych protestów politycznych od przyłączenia Hongkongu do Chin w 1997 roku szefowa administracji regionu Carrie Lam obiecała, że wycofa kontrowersyjny projekt nowelizacji prawa ekstradycyjnego. Nie przychyliła się jednak do żadnego z czterech pozostałych postulatów protestujących, a demonstracje nie ustały.

Ich uczestnicy domagają się niezależnego śledztwa w sprawie działań rządu i policji, którą oskarżają o brutalność i używanie nadmiernej siły. Żądają również, aby protestów nie nazywano „zamieszkami”, uwolnienia wszystkich zatrzymanych demonstrantów oraz powszechnych, demokratycznych wyborów władz regionu.

W czwartek ma się odbyć pierwsza sesja bezpośredniego „dialogu społecznego” pomiędzy Lam i jej urzędnikami a mieszkańcami Hongkongu. Jest to jeden z zapowiadanych przez szefową władz kroków, mających zmniejszyć niezadowolenie społeczne w mieście.

28 sierpnia 2014 roku uczestnicy ruchu Occupy Central with Love and Peace rozpoczęli okupację centrum Hongkongu, by wymusić na władzach wprowadzenie w pełni demokratycznych zasad wyboru szefa administracji regionu. 79-dniowa okupacja i masowe protesty, które przeszły do historii jako rewolucja parasolek, nie przyniosły jednak zakładanego efektu. Lam, podobnie jak jej poprzednicy, wybrana została przez specjalny komitet elektorów, uważany za lojalny wobec Pekinu.

>>> Czytaj też: Hongkong: Policja użyła gazu łzawiącego wobec prodemokratycznego marszu