Zatrzymanie Juzik potwierdziła ambasada Rosji w Teheranie. Dziennikarz Boris Wojciechowski powiedział mediom, że Juzik zdołała przez telefon poinformować matkę o postawionych jej zarzutach dotyczących szpiegostwa. Grozi jej do 10 lat więzienia. Rozprawa ma się odbyć w sobotę.

Jak podał portal RBK, Juzik przyjechała do Iranu przed czterema dniami, a po przylocie odebrano jej paszport zapewniając przy tym, że będzie mogła odebrać go przy wyjeździe. W ostatnich dniach do hotelu, w którym się zatrzymała, wtargnęli do jej pokoju funkcjonariusze Strażników Rewolucji i zabrali ją z budynku. Dziennikarka została umieszczona w areszcie.

Juzik wcześniej była w Teheranie i pracowała tam jako korespondentka, a w mediach występowała jako ekspertka od spraw irańskich. Wcześniej pisała dla wysokonakładowych gazet rosyjskich "Komsomolskaja Prawda" i "Moskowskij Komsomolec". W 2003 roku opublikowała książkę o kobietach z Kaukazu dokonujących zamachów samobójczych, rok później - książkę "Słownik biesłański" o ataku na szkołę w Biesłanie.

W 2016 roku bez powodzenia ubiegała się o mandat w niższej izbie parlamentu Rosji, Dumie Państwowej. Startowała w jednomandatowym okręgu w Dagestanie, z ramienia partii PARNAS, należącej do antykremlowskiej opozycji. Poparła ją organizacja Otwarta Rosja, założona przez byłego szefa koncernu Jukos Michaiła Chodorkowskiego.

Reklama

Z Moskwy Anna Wróbel (PAP)