Brytyjski premier Boris Johnson ostro skrytykował we wtorek aktywistów organizacji Extinction Rebellion, którzy w ramach walki ze zmianami klimatu dzień wcześniej zaczęli blokować ulice w Londynie. Policja podała, że do tej pory aresztowano ponad 400 osób.

Johnson wezwał protestujących, by opuścili swoje "pachnące konopiami biwaki" i przestali blokować ulice.

We wtorek, w drugim dniu zapowiadanego na dwa tygodnie protestu, aktywiści znowu blokowali ulice, głównie w dzielnicy Westminster, gdzie mieści się większość budynków rządowych. Niektórzy z nich przylepili się klejem do siedziby ministerstwa transportu, inni przykuli się do ciężarówki zagradzającej dojazd do ministerstwa spraw wewnętrznych.

"Obawiam się, że ochrona nie chciała, żebym dzisiaj przyjechał, mówili, że droga jest pełna odmawiających współpracy brudasów i wszelkiego rodzaju protestujących, którzy zaśmiecają drogę. Mówili, że jest pewne ryzyko, że zostanę obrzucony jajkami" - powiedział Johnson, gdy ostatecznie zdołał dotrzeć na jedno z zaplanowanych spotkań.

Jak dodał, protestujący mogliby się wiele nauczyć od byłej brytyjskiej premier Margaret Thatcher, która - jak podkreślił - poważnie podjęła temat redukcji emisji gazów cieplarnianych na długo zanim aktywiści tacy jak szwedzka nastolatka Greta Thunberg przyszli na świat.

Reklama

"Mam nadzieję, że kiedy wyjdziemy stąd wieczorem i natkniemy się na natrętnych, mających kolczyki w nosie protestujących w sprawie zmian klimatu, przypomnimy im, że (Thatcher) miała rację również w kwestii gazów cieplarnianych" - mówił.

Tymczasem londyńska policja metropolitalna podała, że od początku protestu do godz. 13 we wtorek (godz. 14 w Polsce) aresztowano 404 osoby.

Jak zapowiadają aktywiści z Extinction Rebellion (XR), demonstracje w brytyjskiej stolicy będą pięć razy liczniejsze od tych, które miały miejsce w kwietniu. Spodziewają się, że w zaplanowanych na dwa tygodnie protestach w w Londynie udział weźmie ok. 30 tys. osób.

Kwietniowe protesty XR w Londynie trwały 11 dni. W ich czasie aresztowano ponad 1000 osób, z czego 850 osobom postawiono różne zarzuty naruszania porządku publicznego, a 250 z nich dotychczas uznano za winne.

W zeszłym tygodniu londyńska policja poinformowała o zmobilizowaniu tysięcy dodatkowych funkcjonariuszy w związku z protestami i zapowiedziała, że każdy, kto złamie prawo, nawet podczas pokojowych demonstracji, musi się liczyć z aresztowaniem.

Oprócz Londynu protesty XR odbywają się jeszcze w kilkudziesięciu innych miastach na świecie.

>>> Czytaj też: Niemiecka prasa pozytywnie o akcjach Extinction Rebellion w Berlinie. Wyjątkiem prawicowe media