W ten weekend mija rok od pierwszego z długiej serii cotygodniowych protestów antyrządowych organizowanych przez ten ruch.

"Największa manifestacja ma mieć miejsce w Paryżu. Ponadto zgromadzenia żółtych kamizelek planowane są również w Lille, Bordeaux, Lyon, Nantes, Montpellier i Toulouse. Możliwe są również utrudnienia na drogach i autostradach w całym kraju, jak również blokada obwodnicy Paryża" - podała ambasada.

Oddolny ruch "żółtych kamizelek" rozpoczął w listopadzie 2018 r. serię protestów najpierw przeciwko podatkowi paliwowemu, a później przeciwko polityce gospodarczej rządu. Protesty, które przerodziły się - jak pisała AFP - w brutalną rewoltę przeciwko prezydentowi Emmanuelowi Macronowi, bardzo zaszkodziły jego notowaniom. Początkowo masowe marsze są teraz dużo mniej liczne, a na początku lipca ub.r. zaczęło rosnąć poparcie dla prezydenta.

"Żółte kamizelki" odrzucają politykę gospodarczą Macrona, nastawioną - jak uważają - na duże koncerny i bogatych kosztem zwykłych pracowników. Ruch domaga się podniesienia płac, emerytur i zasiłków dla bezrobotnych.

Reklama

W reakcji na protesty francuskie władze zorganizowały kilkumiesięczną "debatę narodową"; po jej przeprowadzeniu zapowiedziano obniżenie podatków, reformę systemu emerytalnego, ułatwienie rozpisywania referendów i reorganizację państwowej administracji. (PAP)