Czaputowicz w środę uczestniczył w spotkaniu ministrów spraw zagranicznych państw NATO. Na pytanie, jak ocenia relacje z Białorusią w dziedzinie bezpieczeństwa, odpowiedział, że państwo to nie jest członkiem NATO, a bliskim sojusznikiem Rosji i o tym trzeba wiedzieć.

"Natomiast jest też państwem suwerennym, prowadzi własną politykę. Doceniamy to. Chcemy jako Polska wzmacniać podmiotowość Białorusi na arenie międzynarodowej" - wskazał.

Szef polskiej dyplomacji powiedział też, że Polska dostrzega jednocześnie pewne problemy, jeśli chodzi o stan demokracji na Białorusi. "Ubolewamy, że opozycja nie jest reprezentowana w parlamencie. To na pewno nie sprzyja tym bliskim relacjom między nie tylko NATO, ale też UE, i Białorusią. Z drugiej strony widzimy też presję, jaka jest wywierana na Białoruś ze strony Rosji" - powiedział.

Czaputowicz dodał, że jest w kontakcie z ministrem spraw zagranicznych Białorusi Uładzimirem Makiejem. "Chcemy utrzymywać normalne stosunki, chcemy też, aby NATO prowadziło dialog. Polska ani NATO nie stanowią żadnego zagrożenia dla Białorusi. My też takiego zagrożenia, jak to ujął sekretarz generalny NATO (Jens Stoltenberg), ze strony Białorusi nie widzimy" - zaznaczył.

Reklama

W zakończonych w niedzielę wyborach parlamentarnych na Białorusi o 110 miejsc w Izbie Reprezentantów, czyli izbie niższej parlamentu, ubiegało się 513 kandydatów, w tym niemal 200 przedstawicieli opozycji. Żaden z nich nie zdobył jednak mandatu posła. Ostateczne wyniki mają zostać ogłoszone 22 listopada.

Według niezależnych obserwatorów z Białorusi liczba naruszeń i falsyfikacji podczas wyborów była „bezprecedensowa”, a frekwencja została znacząco zawyżona. Według wstępnej oceny Biura Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka (ODIHR) OBWE, Zgromadzenia Parlamentarnego OBWE i Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy, wybory parlamentarne na Białorusi nie spełniały standardów demokratycznych.

Z Brukseli Łukasz Osiński (PAP)