"Chcemy wykorzystać wszystkie możliwości, żeby zmniejszyć ryzyko" - powiedziała w czwartek minister zdrowia Saksonii Petra Koepping, uzasadniając podjętą decyzję o budowie 128-kilometrowej bariery, na którą będzie składać się płot elektryczny i siatka. Koszt przedsięwzięcia to 250 tys. euro.

"Chcemy w ten sposób chronić również gospodarstwa hodowlane przed stratami ekonomicznymi" - dodała minister.

Niemcy są coraz bardziej zaniepokojone, że ASF przedostanie się do nich z Polski. W środę zanotowano przypadek zarażenia ASF zaledwie 12 km od granicy.

Aby zapobiec przedostawaniu się zarażonych dzików do Niemiec, kraj związkowy Brandenburgia rozpoczął w grudniu 2019 r. stawianie na granicy z Polską - wzdłuż Odry i Nysy Łużyckiej - przenośnego płotu. Z kolei Bawaria pięciokrotnie podniosła premie za odstrzał dzików. Myśliwi z obwodów łowieckich graniczących z Czechami oraz z Turyngią i Saksonią mogą otrzymać nawet 100 euro za odstrzelone zwierzę.

Reklama

RFN jest jednym z największych w Europie eksporterów wieprzowiny. Tamtejsi hodowcy obawiają się o przyszłość swoich farm. Choć wirus ASF nie jest groźny dla człowieka, jego wykrycie powoduje automatyczne ograniczenia eksportowe do wielu krajów, m.in. Chin.

>>> Czytaj też: Polska spada w rankingu Transparency International. "Kilka krajów podjęło działania podważające niezależność sądów"