Jednocześnie prezydent Rumen Radew skrytykował program ekonomiczny rządu, nad którym w piątek debatował parlament. Według Radewa przygnieceni ciężarem kryzysu ludzie spodziewają się realnej pomocy, a nie kredytów, których nie będą mogli spłacić.

Zdaniem prezydenta rząd powinien przedstawić dokładną informację o rozmiarach epidemii przed podjęciem decyzji o przedłużeniu stanu nadzwyczajnego o miesiąc, do 13 maja. Borisow ostrzegł, że ewentualne weto prezydenta wobec przedłużenia „doprowadzi do zguby narodu”.

W parlamentarnej dyskusji lewica nie zgodziła się z propozycją rządu, by stan nadzwyczajny potrwał o miesiąc dłużej. Jej zdaniem należałoby go przedłużyć tylko o dwa tygodnie, do końca kwietnia. Parlament przyjął jednak propozycję rządową.

Głosami rządzącej partii GERB i tureckiego Ruchu na rzecz Praw i Swobód parlament zaaprobował w pierwszym czytaniu zwiększenie budżetu i podniesienie pułapu długu zagranicznego do 10 mld lewów (5 mld euro). Ostateczne głosowanie w tej sprawie odbędzie się w poniedziałek.

Reklama

W piątek Bułgarski Bank Narodowy poinformował, że polecił bankom komercyjnym, by w ciągu pięciu dni ustaliły zasady wprowadzania moratoriów na spłatę kredytów zaciągniętych przez osoby fizyczne.

Według ostatnich danych Krajowego Sztabu Operacyjnego, w Bułgarii wykryto dotąd 485 osób zakażonych koronawirusem, a liczba zgonów zwiększyła się do 14.

Ewgenia Manołowa (PAP)