Na zamknięciu sesji europejskiej kurs EUR/USD kształtował się na poziomie 1,3180 i był niższy od dziennego maksimum o około 1 figurę. Stwierdzenie Webera, o możliwym podjęciu niestandardowych działań w ramach wspólnej polityki monetarnej, rynek odebrał dosyć negatywnie, jako „dodruk pieniądza”.

ECB ma zamiar skupować papiery dłużne, co oznacza zasilenie gospodarek Eurolandu dodatkową porcją pieniędzy i w przyszłości może przełożyć się na wzrost presji inflacyjnej.

Pogorszenie nastrojów było również efektem słabych danych o produkcji przemysłowej z USA – produkcja w Stanach Zjednoczonych spadła w marcu o 1,5% m/m wobec oczekiwań spadku na poziomie 1%. Inwestorów w rozczarował również ujemny odczyt indeksu CPI – w skali rok do roku ceny spadły o 0,4%, podczas gdy oczekiwano, iż pozostaną one na niezmienionym poziomie.

W czasie dzisiejszej sesji poznaliśmy też wartość indeksu NY Empire State, mierzącego nastroje w biznesie, w regonie Nowego Jorku. Mimo że wciąż znajduje się on poniżej zera, jego ostatni odczyt kształtuje się na zdecydowanie lepszych poziomach niż poprzednie.

Reklama

Na rynku złotego, w godzinach porannych, wciąż jeszcze obserwowaliśmy efekty wczorajszych doniesień dotyczących przyznania Polsce specjalnej linii kredytowej przez MFW. Dyrektor zarządzający MFW, Dominique Strauss – Kahn, argumentując swą decyzję i jednocześnie wypowiadając się o stanie polskiej gospodarki, uwiarygodnił nasz kraj w oczach światowych inwestorów.

Ponadto kwota 20,5 mld USD, odpowiadająca wartości 1/3 dolarowych rezerw walutowych NBP zapewne pozytywnie wpłynie na stabilność złotego. W dniu dzisiejszym GUS opublikował dane o inflacji CPI, która w marcu wzrosła do poziomu 3,6% r/r, wobec oczekiwanych 3,4%. Jak jednak ogłosił jeden z członków RPP, Rada spodziewała się takiego rozwoju sytuacji w gospodarce, w związku z czym nie jest ona tym zaniepokojona. Na koniec sesji kurs EUR/PLN oscylował wokół poziomu 4,2650, natomiast USD/PLN znajdował się w okolicach 3,2330.