Wzrost wynikał głównie z poprawy popytu ze strony konsumentów. Nie bez znaczenia z pewnością były obniżki stóp łącznie o 4,25 pp., jak i stymulacyjny pakiet fiskalny, polegający na jednorazowych bonusach dla osób nisko i średnio zarabiających. Dane wpisują się w serię pozytywnych zaskoczeń i zdają się potwierdzać, iż tąpnięcie w globalnej gospodarce mogło być płytsze i krótsze niż sądzono pod koniec pierwszego kwartału.

Rynek patrzy na dane

Dziś najważniejsze dane dla rynku to raport ADP oraz wskaźniki aktywności w sektorach usług. Obrazujący zmianę zatrudnienia w sektorze prywatnym w ostatnich dwóch miesiącach istotnie odbiegał od oczekiwań, wpływając przez to na konsensus dotyczący publikowanych w piątek rządowych danych z rynku pracy.

Raport może powodować zatem większe ruchy na rynku w sposób bezpośredni, jak i tłumaczyć reakcję na piątkowe dane. Rynek oczekuje, że po nieoczekiwanie mniejszym spadku zatrudnienia w kwietniu (o 491 tys.), w maju raport pokaże spadek o 525 tys. Te dane o godzinie 14.15. Dane o aktywności w sektorach usług publikowane są tuż przed godziną 10.00 w strefie euro, o godzinie 10.30 w Wielkiej Brytanii, oraz o godzinie 16.00 w USA. Rynek oczekuje, że dane pokażą kolejną poprawę w zakresie aktywności w usługach. Oczekiwana wartość indeksu dla strefy euro to 44,7 pkt., dla Wielkiej Brytanii 49,5 pkt., zaś dla USA 45 pkt.

Reklama

To jednak nie wszystko. O godzinie 11.00 mamy rewizję danych o PKB za pierwszy kwartał w strefie euro, o godzinie 13.30 raport Challengera w USA (liczba zapowiedzianych zwolnień w firmach), zaś o godzinie 16.00 zamówienia w przemyśle USA. Te dane z reguły nie powodują jednak większych ruchów na rynku. Taki spowodować może wystąpienie szefa Fed, który będzie mówił o sytuacji gospodarczej, uwarunkowaniach na rynku finansowym i sytuacji budżetowej przed komitetem ds. budżetu w Kongresie. Wystąpienie zaczyna się o godzinie 16.00.