Jak zauważyły tureckie media, podczas środowej wizyty Erdogana oprócz tradycyjnie podążających za nim kamerzystami, prezydentowi towarzyszyła osoba z dodatkową kamerą - kamerą termowizyjną.

Za pomocą urządzenia jeden z pracowników kancelarii prezydenta mierzył temperatury ciał osób, z którymi spotykał się Erdogan. Ma to na celu zidentyfikować ludzi z gorączką - jednym z głównych symptomów COVID-19. Jak donoszą media w Turcji, praktyka ta będzie kontynuowana.

Jak zauważa Reuters, Erdogan już wcześniej zrezygnował z uścisków dłoni. Zastąpił je muzułmańskim zwyczajem położenia dłoni na sercu. Podczas ostatniego spotkania z szefem Rady Europejskiej w Brukseli, turecki prezydent odmówił uścisku dłoni, wyjaśniając wszystko jednym słowem: "korona!".

We wtorek w Turcji oficjalnie potwierdzono pierwszy przypadek zakażenia koronawirusem. Minsiter zdrowia Fahtrettin Koca poinformował, że chory został zainfekowany podczas pobytu w Europie. Monitorowany jest też stan zdrowia członków jego rodziny.

Reklama

>>> Czytaj też: Epidemia paraliżuje Europę. Oto, jak poszczególne państwa walczą z koronawirusem