"Epidemia koronawirusa wywołała niepokojącą falę uprzedzeń wobec ludzi o chińskim i wschodnioazjatyckim pochodzeniu. Wzywam kraje członkowskie do robienia wszystkiego, co w ich mocy, w celu zwalczania tej i innych form dyskryminacji" - powiedziała Bachelet podczas trwającej w Genewie sesji Rady Praw Człowieka ONZ.

W swoim przemówieniu wysoka komisarz także wezwała władze Arabii Saudyjskiej do respektowania wolności słowa i prawa do organizowania pokojowych zgromadzeń, jak i dokonania przeglądu wyroków skazujących aktywistów, działaczy religijnych i dziennikarzy. Bachelet zaapelowała też o zwolnienie z więzienia kilku saudyjskich działaczek uwięzionych za domagania się "reformy dyskryminujących przepisów". Upomniała się ponadto o pełną przejrzystość toczącego się procesu w sprawie zabójstwa dziennikarza Dżamala Chaszodżdżiego.

Bachelet zwróciła się też do Chin o umożliwienie "nieskrępowanego dostępu" jej zespołowi, który miałby przygotować jej proponowaną wizytę w tym kraju, obejmującą również zbadanie sytuacji Ujgurów. W środę chiński ambasador przy biurze ONZ w Genewie Chen Xu powiedział, że liczy na to, że Bachelet odwiedzi w tym roku Chiny, w tym prowincję Sinciang, w której - według ekspertów ONZ i organizacji broniących praw człowieka - co najmniej milion Ujgurów i innych muzułmanów jest przetrzymywanych w obozach internowania. Władze tego kraju utrzymują, że są to ośrodki szkoleniowe, które pomagają tłumić terroryzm i radykalizm, dając równocześnie ludziom nowe umiejętności zawodowe.

Rządy zwiększają środki ostrożności wraz z rozprzestrzenianiem się po świecie epidemii koronawirusa, wywołującego groźne zapalenie płuc. Epidemia rozpoczęła się w grudniu ub.r. w mieście Wuhan, stolicy prowincji Hubei w środkowych Chinach. Na świecie stwierdzono już ponad 82 tys. przypadków zakażenia koronawirusem. W wyniku choroby wywoływanej przez ten drobnoustrój zmarło ponad 2,8 tys. ludzi. Zdecydowaną większość zachorowań odnotowano w Chinach, ale we wtorek WHO poinformowała, że w tym dniu po raz pierwszy więcej nowych zakażeń wykryto w innych krajach, niż w państwie pierwszego ogniska koronawirusa.(PAP)

Reklama