W nocy z wtorku na środę amerykańska baza lotnicza Al Asad w pobliżu miasta Hit w środkowym Iraku oraz lotnisko wojskowe Irbilu w irackim Kurdystanie zostały ostrzelane pociskami wystrzelonymi z terytorium Iranu. Na obie bazy spadło ponad tuzin pocisków. Ani amerykańskim, ani sojuszniczym żołnierzom nic nie zagraża - zapewniają władze wojskowe krajów zaangażowanych w działania koalicji.

"Jesteśmy w stałym kontakcie z panem prezydentem, dzisiaj rano rozmawiałem oczywiście z panem prezydentem, wczoraj wieczorem, cały czas monitorujemy sytuację" - oświadczył premier podczas wystąpienia w Sejmie.

Morawiecki zwrócił uwagę, że na Bliskim Wschodzie sytuacja jest niestabilna od kilku miesięcy i dochodzi tam do "wzajemnej wymiany ciosów". Jak dodał sytuacja się "zaostrza wraz ze zlikwidowaniem generała (Kasema) Sulejmaniego".

"W tym przypadku, w którym USA podejmują decyzję samodzielnie, to jest ich decyzja. Natomiast my mamy obowiązek dbać o polskich żołnierzy. Dbamy o polskich żołnierzy i odbywa się to w sposób zgodny z regułami postępowania i procedur w ramach Paktu Północnoatlantyckiego" - zaznaczył Morawiecki. (PAP)

Reklama

autor: Rafał Białkowski