Prezydent Cypru Nicos Anastasiades, premier Grecji Kyriakos Mitsotakis oraz premier Izraela Binjamin Netanyahu podpisali 2 stycznia porozumienie w sprawie budowy gazociągu wschodniośródziemnomorskiego. Jak podaje Bloomberg, EastMed ma liczyć 1900 kilometrów i połączy niedawno odkryte pola gazowe we wschodnim basenie Morza Śródziemnego – przez Grecję i Włochy – z europejską infrastrukturą. Projekt jest realizowany przez IGI Poseidon SA, spółkę joint venture greckiego dostawcy Depa SA i Edison SpA. Premier Włoch Giuseppe Conte ma podpisać umowę w późniejszym terminie.

„To historyczny moment. Kraje naszego regionu powinny współpracować ze sobą, a nie rywalizować, szczególnie jeśli chodzi o kwestie energetyczne” – oświadczył prezydent Cypru po spotkaniu z Micotakisem.

Tymczasem napięcie w regionie Morza Śródziemnego wzrasta: do obszaru, przez który może przebiegać rurociąg EastMed, rości sobie prawo Turcja. Zarówno Cypr, Grecja, jak i Izrael nie zgadzają się na wyznaczone przez Turcję granice morskie. Jednocześnie rządzący twierdzą, że porozumienie w sprawie rurociągu nie ma na celu zaognienia konfliktu z Turcją, ale „promowanie współpracy w sektorze energetycznym na szczeblu regionalnym”.

IGI Posejdon w grudniu zapowiedział przyspieszoną budowę rurociągu EastMed i podjęcie ostatecznej decyzji inwestycyjnej w ciągu dwóch lat. Według UE projekt ten pomoże zdywersyfikować dostawy gazu i zwiększyć bezpieczeństwo energetyczne w regionie. Budowę popierają również Stany Zjednoczone.

Reklama

>>> Czytaj też: Energetyczna rewolucja: czeka nas katastrofa czy świetlana przyszłość?