Wśród osób wskazanych do pokrycia kwoty, którą hiszpański budżet miał stracić z tytułu organizacji plebiscytu, jest były premier regionu Puigdemont, 15 członków jego dawnego gabinetu, a także 15 wysokiej rangi urzędników katalońskich.

W dokumencie skierowanym do organizatorów referendum z 1 października 2017 r. Trybunał Obrachunkowy wezwał ich do oszacowania łącznych wydatków, jakie rząd Katalonii przeznaczył na plebiscyt w regionie, a także do zwrotu całości tej kwoty.

Z szacunków hiszpańskiej prokuratury generalnej wynika, że gabinet Puigdemonta wydał na referendum 8 mln euro.

Malwersacja środków publicznych na organizację nielegalnego plebiscytu była jednym z zarzutów stawianych politykom z Katalonii w procesie przed Sądem Najwyższym w Madrycie. 14 października br. skazał on dziewięciu z nich na kary 9-13 lat więzienia za przeprowadzenie tego plebiscytu.

Reklama

W marcu br. Trybunał Obrachunkowy orzekł, że rząd Katalonii kilkakrotnie w ostatnich latach naruszył bezpieczeństwo Hiszpanii, współpracując m.in. z Independent Diplomat, amerykańską instytucją prowadzącą działania na rzecz ogłoszenia niepodległości przez określone regiony lub kraje świata. W przeszłości lobbowała ona na rzecz niepodległości m.in. Sudanu Południowego.

W listopadzie 2018 r. TCu skazał byłego premiera Katalonii Artura Masa oraz jego współpracowników na karę ponad 5,2 mln euro grzywny za organizację w 2014 r. referendum niepodległościowego w tym regionie Hiszpanii. Także ten plebiscyt został uznany przez Madryt za nielegalny.

W marcu 2017 r. w związku z plebiscytem z 2014 r. Mas za niepodporządkowanie się prawu został przez sąd pozbawiony części praw obywatelskich na okres dwóch lat, tracąc m.in. prawo do piastowania stanowisk publicznych w Hiszpanii.

Marcin Zatyka (PAP)