O tym, że obowiązująca ordynacja nie zostanie zmieniona, poinformował sekretarz Gruzińskiego Marzenia, mer Tbilisi Kacha Kaladze po poniedziałkowym posiedzeniu ugrupowania. Wyjaśnił, że partia nie ma 113 głosów potrzebnych do wprowadzenia poprawek do konstytucji.

Przed siedzibą partii zgromadził się tłum protestujących, który utworzył "korytarz hańby" dla członków rządzącego ugrupowania - piszą lokalne media.

Parlament nie przegłosował zmiany ordynacji wyborczej 14 listopada. Zmiana ordynacji była jednym z postulatów uczestników masowych letnich demonstracji.

Zmiana miała początkowo nastąpić w 2024 roku, jednak opozycja zażądała, by wprowadzić ją wcześniej, jako że ordynacja proporcjonalna mogłaby utrudnić Gruzińskiemu Marzeniu utrzymanie kontroli w parlamencie - wskazywał Reuters.

Reklama

Według opozycji za tym, że partia nie przegłosowała zmiany, stoi jej lider, miliarder Bidzina Iwaniszwili. Z kolei Iwaniszwili wydał oświadczenie, w którym ubolewał nad tym, że nie przegłosowano zmiany.

Na poniedziałek w Tbilisi zaplanowano kolejną masową demonstrację przed budynkiem parlamentu - informuje portal Echo Kawkaza. Oprócz zmiany ordynacji protestujący domagają się dymisji rządu. Władze ostrzegły organizatorów akcji, że użyją siły, a opozycja zapowiedziała, że jej to nie powstrzyma - relacjonuje Radio Swoboda.

W ubiegły poniedziałek siły specjalne policji w Tbilisi użyły armatek wodnych i gazu łzawiącego, by rozproszyć demonstrantów, którzy blokowali gmach parlamentu. Zatrzymano 37 osób. USA i UE wezwały gruziński rząd, partie polityczne i społeczeństwo do dialogu.(PAP)