Chwalił z kolei plany rezygnacji z ulg podatkowych.

Prezydent, który jest z wykształcenia ekonomistą, co roku zabiera głos w debacie budżetowej. Jego zdaniem kraj ma w rezerwie ok. 12,5 mld euro. „Mamy środki, do których można by sięgnąć, ale tylko w sytuacji, gdyby zostały zlikwidowane wszystkie ulgi podatkowe” – powiedział Zeman.

Jego zdaniem za każdym zwolnieniem podatkowym stoją lobbyści, którzy walczą o utrzymanie ulg. Minister finansów Alena Schillerova "już publicznie zapowiedziała, że chce zlikwidować niektóre ulgi w wysokości kilkudziesięciu miliardów koron, a ja jestem z tego zadowolony” – powiedział Zeman.

Prezydent zwrócił uwagę, że dotacje do odnawialnych źródeł energii, głównie elektrowni słonecznych, pochodzą z okresu prawicowego rządu Mirka Topolanka, który był premierem w latach 2006–2009. Zeman uważa, że istnieje możliwość wprowadzenie „słonecznego” podatku lub obniżenia ceny energii pochodzącej z tego źródła. W przeciwnym razie dopłaty będą obciążać kasę państwa przez kolejne 20 lat. Powtórzył swoją tezę, że dotacje są w istocie oszustwem, na którym zarabiają „słoneczni baronowie”.

Reklama

Zeman apelował o dalsze oszczędności, które, jak mówił, można osiągnąć, likwidując stanowiska pracy w urzędach państwowych. Podał przykład zlikwidowanego przez rząd Funduszu Ustawicznego Kształcenia, który zatrudniał 600 osób. Prezydent mówił także o dodatkach socjalnych. Jego zdaniem ze wsparcia nie powinny korzystać osoby, które odrzucą oferty pracy.

Prezydent nawiązał do sytuacji w światowej gospodarce. Mówił o wojnach handlowych i celnych USA–Chiny i USA–UE. Zwrócił uwagę na schłodzenie niemieckiej gospodarki. Zdaniem Zemana jest to rezultat likwidacji istniejących dotąd elektrowni i przejścia na droższe źródła energii. Wyraził nadzieję, że Czechy nie ulegną podobnemu „szaleństwu klimatycznemu”.

Deficyt w wysokości 40 mld koron uchwalono także przed rokiem dla budżetu na 2019 rok. Rząd zakłada, że deficytowe będą także projekty budżetów na lata 2021 i 2022. Wydatki przewidują m.in. podwyżki emerytur (od stycznia 2020 r. o 900 koron, czyli około 35 euro) i zasiłków na dzieci. Priorytetem mają być: wzrost poziomu życia obywateli, rozwój badań i nauki oraz sport. Rząd zapowiada większe wydatki inwestycyjne.

Zdaniem obserwatorów, mniejszościowy rząd Andreja Babisza, utworzony przez jego ruch ANO oraz Czeską Partię Socjaldemokratyczną (CSSD), nie powinien mieć trudności w uzyskaniu akceptacji Izby Poselskiej dla projektu ustawy budżetowej, którą, jak zapowiedzieli, poprą także posłowie Komunistycznej Partii Czech i Moraw (KSCM).

Z Pragi Piotr Górecki (PAP)