Antarktyda nie należy do żadnego państwa, ale zarządzają nią państwa konsultatywne należące do Układu, zawartego w 1959 roku.

Spotkanie potrwa osiem dni. Delegaci, a także obecne w Pradze grono naukowców i ekspertów, analizują m.in. skutki zmian klimatycznych czy wpływ rosnącego ruchu turystycznego na Antarktydę. Część prac dotyczy kwestii prawnych obszaru.

Na południowym krańcu Ziemi działają stacje polarne około 30 państw. Polska od 1977 r. ma tam Stację Arktyczną im. Henryka Arctowskiego, a do Układu przystąpiła w 1977 r.

Przewodniczącym polskiej delegacji jest zastępca dyrektora Departamentu Prawno–Traktatowego MSZ Konrad Marciniak. W spotkaniu uczestniczą polscy naukowcy z Zakładu Biologii Antarktyki Instytutu Biochemii i Biofizyki PAN oraz Zakładu Badań Polarnych i Morskich Instytutu Geofizyki PAN, a także przedstawiciel Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego.

Reklama

Inaugurując spotkanie, czeski minister spraw zagranicznych Tomasz Petrziczek powiedział, że Antarktyda dowodzi, że państwa są w stanie rozwiązywać swoje spory w pokojowy sposób, a prawo międzynarodowe działa.

"Ochrona antarktycznego ekosystemu jest dzisiaj ważniejsza niż kiedykolwiek, ponieważ żyjemy w czasach globalnych zmian klimatycznych i ekologicznych. Antarktyda, jako stabilizator klimatu na Ziemi i obszar dla badań naukowych, była i nadal jest niezastąpiona" – powiedział z kolei czeski wiceminister spraw zagranicznych Vladislav Smrż, który jest przewodniczącym konferencji. Dodał, że współpracę międzynarodową należy kontynuować.

Na zakończenie spotkania, które zorganizowano w 60. rocznicę zawarcia Układu, delegaci mają przyjąć Deklarację Praską przypominającą zasady zawarte w Układzie oraz zobowiązanie do ich przestrzegania.

Z Pragi Piotr Górecki (PAP)