Rzecznik armii Izraela Jonathan Conricus powiedział, że ostatni z zamkniętych przez wojsko tuneli to "najdłuższy i najgłębszy podkop, jaki wybudował Hezbollah". Znajdował się na głębokości ponad 80 m, po stronie libańskiej miał 800 metrów długości, po stronie izraelskiej - kilkadziesiąt. Wyposażony był w system torów, schody i był na tyle szeroki, że można nim było przerzucać sprzęt wojskowy i znaczne siły.

Izrael na początku grudnia ub.r. poinformował o odkryciu tuneli, których budowa według władz izraelskich stanowiła część planu szerszego ataku Hezbollahu. Operacja poszukiwania wszystkich podkopów zakończyła się w styczniu i wówczas armia poinformowała o odnalezieniu sześciu takich konstrukcji.

Izraelskie wojsko rozpoczęło wtedy operację "Północna Tarcza", której celem było zniszczenie wszystkich tuneli. Według Izraela i ONZ tworzone i wykorzystywane przez Hezbollah tunele stanowią naruszenie porozumienia o rozejmie, zawartego na zakończenie wojny między państwem żydowskim i Hezbollahem w 2006 roku.

Conricus w poniedziałek powiedział, że operacja "Północna Tarcza" została zakończona" i że "można śmiało powiedzieć, że nie ma już więcej transgranicznych tuneli, wykorzystywanym przez Hezbollah i prowadzących z Libanu do Izraela".

Reklama

Od 1948 roku między Libanem i Izraelem wielokrotnie dochodziło do konfliktów zbrojnych. Państwo żydowskie nigdy nie podpisało traktatu pokojowego ze swoim północnym sąsiadem.

Izrael od dawna apeluje do społeczności międzynarodowej o rozprawienie się ze wspieranym przez Iran, szyickim Hezbollahem, który według szacunków dysponuje arsenałem ok. 150 tys. rakiet mogących dosięgnąć praktycznie każdego punktu na izraelskim terytorium. (PAP)

zm/ kar/