Paweł Knut z Kampanii Przeciw Homofobii, prezentując tak zwaną "Tęczową mapę Europy" podczas konferencji zorganizowanej w siedzibie Przedstawicielstwa Komisji Europejskiej z okazji Międzynarodowego Dnia Przeciwko Homofobii, Transfobii i Bifobii, wyjaśnił, że "mierzy ona poziom równouprawnienia" osób LGBTI w państwach naszego kontynentu.

Podkreślił, że ranking nie prezentuje wyników badania opinii publicznej, lecz opiera się na analizie prawodawstwa obowiązującego w poszczególnych krajach. Na pierwszym miejscu w tej dziedzinie uplasowała się Malta, a na ostatnim Azerbejdżan.

W ocenie Knuta w niektórych krajach obserwuje się nie postęp w dziedzinie prawodawstwa i polityki zmierzającej w kierunku równouprawnienie osób LGBTI, lecz przeciwnie "wyhamowanie oraz regres". Wskazał przy tym na Polskę i Węgry.

Jako przykład "cofania się" w dziedzinie równouprawnienia podał ustawę o leczeniu niepłodności z 2015 r. Podkreślił, że uniemożliwia ona parom tej samej płci dostęp do in vitro i inseminacji. Wyjaśnił, że przed wejściem w życie ustawy osoby LGBTI były w lepszej sytuacji, gdyż w wyniku braku regulacji prawnych w tej dziedzinie, nie było takich ograniczeń.

Reklama

Knut poinformował, że ILGA Europe przygotowała rekomendacje dla państw naszego kontynentu. Polsce zaleciła wprowadzenie możliwości zawierania związków partnerskich, penalizację przestępstw z nienawiści z powodu orientacji seksualnej, zakaz dyskryminacji osób LGBTI w edukacji, ochronie zdrowia oraz w dostępie do dóbr i usług.

Szabolcs Schmidt z Dyrekcji Generalnej ds. Sprawiedliwości i Konsumentów Komisji Europejskiej przypomniał, że komisja przygotowała przed dziesięciu laty projekt dyrektywy antydyskryminacyjnej dotyczącej osób LGBTI. Zwrócił uwagę, że projekt ten "jest blokowany" przez niektóre państwa członkowskie, gdyż do jego przyjęcia jest konieczna jednomyślna zgoda. W jego ocenie istnieje możliwość przyjęcia dyrektywy antydyskryminacyjnej nie na zasadzie jednomyślności, lecz kwalifikowanej większości. (PAP)

Autor: Wojciech Kamiński