„Najbardziej szokującym aspektem tej rzezi jest to, że nie jest ona szokująca – jest przewidywalną częścią odrażającej, globalnej tendencji” – podkreśla Allen, twórca katolickiego portalu internetowego Crux i w przeszłości długoletni korespondent amerykańskich mediów w Watykanie, autor książki „The Global War on Christians” („Globalna wojna przeciw chrześcijanom”).

„W każde chrześcijańskie święto gdzieś na świecie prawdopodobnie zginie jakaś liczba chrześcijan, którzy zostaną zamordowani tylko dlatego, że uczestniczyli w uroczystościach religijnych” - dodaje Allen.

Przypomina, że w 2012 r. podczas obrządków wielkanocnych w Kadunie w Nigerii w wyniku ataku dokonanego prawdopodobnie przez terrorystów z Boko Haram zginęło 41 chrześcijan. W 2016 r. w Lahaurze w Pakistanie podczas Wielkanocy w zamachu bombowym zginęło 75 chrześcijan, a co najmniej 300 zostało ciężko rannych. Rok później w Niedzielę Palmową w zamachach na dwa kościoły koptyjskie w Egipcie zginęło ponad 40 wiernych.

Reklama

Do podobnych ataków na chrześcijan dochodzi podczas Świąt Bożego Narodzenia: w 2011 r. terroryści z Boko Haram dokonali zamachów na terenie Nigerii. W jednym z tych ataków, na kościół św. Teresy w Madalla koło Abudży, zginęło 37 osób.

Allen zwraca uwagę, że chrześcijanie są najliczniejszą grupą religijną współczesnego świata i najczęściej stają się celem ataków. Chrześcijanie stanowią 31 procent ludności współczesnego świata, podczas gdy muzułmanie 24 procent.

Dwie trzecie chrześcijan mieszka poza rozwiniętymi państwami Zachodu. Bardzo często chrześcijanie mieszkający w ubogich państwach należą do etnicznych, językowych i kulturowych mniejszości, co powoduje, że są „dwukrotnie, jeśli nie trzykrotnie bardziej narażeni na niebezpieczeństwo” - argumentuje Allen.

Zwraca też uwagę, że „chrześcijanie i świątynie chrześcijańskie są celami ataków nie tylko islamskich fanatyków, lecz radykałów wszelkiej maści i odcieni”. Ataki na chrześcijan, zdaniem Allena, są często spowodowane „błędnym identyfikowaniem chrześcijaństwa z Zachodem i zachodnią polityką zagraniczną”.

Aby przeciwdziałać takim atakom, Allen postuluje intensywną kampanię na rzecz tolerancji religijnej, akcję uświadamiającą obejmującą zwalczanie zakorzenionych stereotypów o chrześcijaństwie, jak np. „przekonania, że chrześcijaństwo jest obcą religią”.

Na przykład na Bliskim Wschodzie – wskazuje Allen - „korzenie chrześcijaństwa są o całe wieki starsze niż islamu”.

Działania władz powinny obejmować także wzmocnienie bezpieczeństwa kościołów i miejsc chrześcijańskich obrzędów religijnych w okresie najważniejszych świąt – postuluje autor.

Do czasu podjęcia takich działań na szeroką skalę „chrześcijanie będą zmuszeni świętować Boże Narodzenie i Wielkanoc z posępnym przeświadczeniem, że gdzieś na świecie inni świętujący (chrześcijanie) nie dożyją następnego dnia” - pisze Allen na zakończenie swojego komentarza zatytułowanego „Zamachy bombowe w Sri Lance są częścią odrażających prześladowań antychrześcijańskich na całym świecie”.

Z Waszyngtonu Tadeusz Zachurski (PAP)