Zgodnie z przyjętą w lipcu ustawą wspomaganie na Węgrzech działalności sprzyjającej imigracji lub materialne wspieranie działalności organizacji, która ma siedzibę na Węgrzech i wspomaga imigrację, podlega specjalnemu opodatkowaniu. Wysokość podatku wynosi 25 proc. wsparcia, tj. sumy pieniężnej lub wartości przekazanego majątku ruchomego.

Ten przepis „stanowi nieuzasadnioną ingerencję w prawo do wolności słowa i swobody stowarzyszania się” objętych nim organizacji – napisała Komisja Wenecka w komunikacie, apelując o zniesienie podatku.

W reakcji na ten komunikat sekretarz stanu w kancelarii premiera Viktora Orbana, Balazs Orban wyraził przekonanie, że Komisja stanęła po stronie zwolenników imigracji i chce wywrzeć presję polityczną na państwa przeciwne imigracji. Uznał też komunikat za wyraz opinii politycznej, a nie prawnej.

Ustawa o specjalnym podatku od działalności wspierającej nielegalną imigrację weszła w życie na Węgrzech w sierpniu. Za działalność wspierającą imigrację uznaje się przy tym m.in. kampanie medialne i organizowanie seminariów medialnych, budowanie siatki i kierowanie nią, a także działalność propagandową przedstawiającą w pozytywnym świetle migrację, o ile celem jest podsycanie imigracji.

Reklama

Podatkiem nie są objęte partie, fundacje partyjne oraz organizacje zwolnione z niego na mocy międzynarodowej umowy.

Według Amnesty International podatek imigracyjny jest "w istocie daniną od opinii innych niż rządowe, która wprowadza niekorzystne rozróżnienia dla niektórych organizacji na podstawie ich poglądów".

Z Budapesztu Małgorzata Wyrzykowska (PAP)