Czterech z siedmiu sędziów Sądu Najwyższego uznało, że obowiązujące obecnie w Irlandii Północnej przepisy zezwalające na przerwanie ciąży jedynie w sytuacji, w której zagrożone jest życie matki, są niezgodne z Europejską Konwencją Praw Człowieka.

W uzasadnieniu wyroku sędziowie napisali jednak, że "sąd ten nie ma uprawnień, aby zadeklarować, że (północnoirlandzkie przepisy) są niekompatybilne w tym przypadku" z konwencją.

Północnoirlandzka Komisji Praw Człowieka, która zabiegała o liberalizację tego prawa, argumentowała, że przepisy powinny zezwalać na przerwania ciąży także w przypadkach gwałtu, kazirodztwa oraz wtedy, gdy u płodu występują "śmiertelne anomalie" (ang. fatal abnormality).

Parlament prowincji, czyli Zgromadzenie Irlandii Północnej, które może przyjąć zmianę przepisów po raz ostatni głosowało w tej sprawie w 2016 roku, a wniosek o ich liberalizację został odrzucony.

Reklama

Irlandia Północna nie ma ponadto obecnie lokalnej władzy wykonawczej; partia Sinn Fein, która należała do zdecentralizowanego, koalicyjnego rządu od 2007 roku do stycznia 2017 roku, nie może dojść do porozumienia z Demokratyczną Partią Unionistyczną (DUP) w sprawie ponownego utworzenia gabinetu.

W sąsiedniej Republice Irlandii po zdecydowanym zwycięstwie w referendum zwolenników liberalizacji przepisów aborcyjnych rząd planuje przyspieszyć prace nad nową ustawą i liczy na jej wejście w życie jeszcze w październiku.

Proponowane przez rząd w Dublinie nowe prawo będzie obejmować możliwość przerwania ciąży do 12. tygodnia od poczęcia bez podania powodu po konsultacji z lekarzem, prawo do aborcji do 24. tygodnia w przypadku poważnego zagrożenia życia lub zdrowia kobiety, a także poważnego uszkodzenia płodu, które może doprowadzić do jego śmierci przed lub wkrótce po narodzinach, jak również nieograniczone czasowo prawo do przerwania ciąży w przypadku bezpośredniego zagrożenia życia kobiety lub śmiertelnego uszkodzenia płodu.(PAP)

fit/ kar/