Decyzje te to element zaprezentowanych przez KE rekomendacji gospodarczych dla państw członkowskich.

"Jeśli miałbym podsumować w dwóch słowach pakiet (decyzji), to powiedziałbym, że odzwierciedla on wyjście z kryzysu i normalizację gospodarczą. Przypomnę jednak, że trzeba dalej podejmować starania, jeśli mamy wzmocnić postępy z ostatnich lat" - powiedział na konferencji prasowej w Brukseli unijny komisarz ds. gospodarczych i finansowych Pierre Moscovici.

Symbolem normalizacji gospodarczej jest przedstawiona w środę propozycja, by zamknąć procedurę nadmiernego deficytu wobec Francji. "Zmniejszanie deficytu jest jasne, ta trajektoria jest mocna. W zeszłym roku wynosił on 2,7 proc. (PKB), a w bieżącym i przyszłym roku będzie to jeszcze mniej. Dla Francji to koniec dziewięciu długich lat tej procedury" - wskazał Moscovici.

Kraj ten po raz pierwszy od czasu powstania euro notuje deficyt poniżej 3-procentowego progu. Rozdęte wydatki były bolączką francuskiej polityki i mimo presji Brukseli Paryż nie potrafił sobie poradzić z tym problemem. Moscovici, który był ministrem finansów Francji, mówił, że dla niego to symboliczny dzień.

Reklama

"To dobra wiadomość. Francja to druga (pod względem wielkości) gospodarka w strefie euro i UE. Po decyzji, która poprawiła sytuację Francji (...), widzę, że jest też powrót do równowagi w całej strefie euro, co jest warunkiem stabilności naszej wspólnej waluty" - podkreślał komisarz.

Zgodnie z prawem UE państwa członkowskie mają obowiązek wykazać się zdrowymi finansami publicznymi i spełnić dwa kryteria: deficyt budżetowy nie może przekraczać 3 proc. PKB, natomiast dług publiczny nie może być większy niż 60 proc. PKB. Formalnie decyzje o zamknięciu procedury nadmiernego deficytu podejmują państwa członkowskie w Radzie UE.

Po zamknięciu tej procedury wobec Francji jedynie Hiszpania pozostanie w tym dyscyplinującym mechanizmie. KE podkreśliła w środowych rekomendacjach, że projekt budżetu Hiszpanii na 2018 rok jest zgodny z wymaganiami paktu stabilności i wzrostu.

KE ma za to zastrzeżenia do Rumunii i Węgier - niepokoją ją prowadzona przez te kraje polityka fiskalna. "Wysłaliśmy dziś ostrzeżenie do tych krajów w sprawie poważnego odstępstwa od ścieżki dostosowania w kierunku średnioterminowego celu budżetowego" - mówił Moscovici.

KE zaproponowała, by państwa członkowskie przyjęły rekomendację dla Węgier na 2018 rok, aby kraj ten skorygował swoje odchylenie od optymalnego kursu budżetowego.

W przypadku Rumunii KE zaleca Radzie UE, by wydała zalecenie na lata 2018 i 2019 mające na celu również korektę odchylenia. Państwa członkowskie już w zeszłym roku naciskały na Bukareszt w sprawie zaciśnięcia pasa i poprawy sytuacji budżetowej. UE ma jednak ograniczone pole działania wobec krajów, które nie są członkami strefy euro.

W swoich rekomendacjach KE wskazała również na potrzebę zmniejszania nierówności, konieczność przeprowadzania reform strukturalnych promujących produktywność, inwestycje oraz innowacje, aby tworzyć podstawy wzrostu w długim okresie. Bruksela chce też tworzenia miejsc pracy, zwłaszcza dla młodych ludzi.

"Europa doświadcza największego wzrostu od dekady - wzrostu, który będzie kontynuowany w tym i następnym roku. Pojawiają się jednak ryzyka, takie jak zmienność na globalnych rynkach finansowych i protekcjonizm handlowy. Obecny pomyślny okres powinniśmy wykorzystać do wzmocnienia naszych gospodarek" - przekonywał wiceszef KE ds. euro Valdis Dombrovskis.

Jego zdaniem potrzebne jest tworzenie buforów fiskalnych, które dadzą krajom szersze pole manewru, gdy gospodarka osłabnie.

Zalecenia dla państw członkowskich UE są co roku dostosowywane, aby odzwierciedlały postępy i zmieniające się otoczenie gospodarcze. W przypadku państw strefy euro uwzględniają one również zalecenia dla całego eurolandu. Zalecenia zostaną omówione przez ministrów państw UE przed ich zatwierdzeniem przez szefów państw lub rządów.

Z Brukseli Krzysztof Strzępka (PAP)