Węgierski premier podkreślał przed wyborami, że przedłużenie mandatu obecnego rządu Niemiec leży w interesie Węgier.

„Odmawiajmy co wieczór cichą modlitwę o przedłużenie mandatu obecnej, urzędującej kanclerz, bo wobec możliwości, jakie dziś stoją otworem przed niemieckimi obywatelami, w naszym interesie jest przedłużenie mandatu obecnej kanclerz” – mówił Orban w piątek w Radiu Kossuth.

Przyznał, że na takie jego stanowisko wpływ może mieć także sympatia partyjna, gdyż zarówno CDU, której przewodzi Merkel, jak i rządzący na Węgrzech Fidesz należą do Europejskiej Partii Ludowej.

Zaznaczył jednak, że dużo istotniejsze jest to, iż Merkel odnosi się do Węgier przyjaźniej niż przywódca socjaldemokratów Martin Schulz, który wypowiadał się o jego kraju w obraźliwy i pozbawiony szacunku sposób.

Reklama

Z Budapesztu Małgorzata Wyrzykowska (PAP)