Huragan Katia, który powstał nad Zatoką Meksykańską, dotarł w nocy z piątku na sobotę do wschodnich wybrzeży Meksyku, tracąc wcześniej na sile - poinformowało amerykańskie Krajowe Centrum ds. Huraganów (NHC).

Huragan stracił na sile, zanim dotarł mniej więcej 185 km na północny zachód od portu Veracruz jako huragan kategorii 1 w pięciostopniowej skali. Katia ma jeszcze bardziej osłabnąć w ciągu następnego dnia - podało NHC.

"Katia właśnie dociera do obszarów na północ od miejscowości Tecolutla" w stanie Veracruz na wschodzie Meksyku; towarzyszy jej wiatr wiejący z prędkością 120 km/h - sprecyzowało NHC.

Ulice Tecolutli, gdzie padają intensywne deszcze, są usłane powalonymi drzewami, gałęziami i gruzami metalu - podaje agencja AFP, która dotarła na miejsce tuż przed przyjściem huraganu.

Ulewy podtopiły domy i utworzone przez obronę cywilną schroniska, gdzie przebywa około 8000 mieszkańców.

Reklama

Ludność obawia się, że intensywne opady deszczu w wyższych partiach terenu spowodują znaczne powodzie w regionie.

Tymczasem południowy Meksyk nawiedziło w czwartek w nocy (w piątek w Polsce) potężne trzęsienie ziemi, w wyniku którego co najmniej 61 osób zginęło, a około 200 zostało rannych.

>>> Czytaj też: Najsilniejszy huragan historii pomiarów nad Atlantykiem. Co trzeba wiedzieć o Irmie?