Prokurator generalny Rodrigo Janot skierował w poniedziałek akt oskarżenia przeciwko Temerowi do brazylijskiego Sądu Najwyższego.

Aby mogło dojść do procesu szefa państwa zgodę musiało wyrazić co najmniej 2/3 deputowanych izby niższej parlamentu, czyli przynajmniej 342 z 513 posłów. Ostatecznie przeciwko otwarciu procesu głosowało 263 obecnych na sali deputowanych, natomiast postawienie prezydenta przed sądem poparło 227.

76-letni Temer jako pierwszy w dziejach Brazylii urzędujący prezydent został formalnie oskarżony o przyjmowanie łapówek. Miał przyjąć od koncernu JBS, światowego giganta na rynku koncern mięsnych, łapówki na łączną kwotę pół miliona reali, tj. ok. 132 tys. euro.

Zgodnie z brazylijską konstytucją, dochodzenie wobec urzędującego prezydenta może być wdrożone jedynie w tym przypadku, jeśli zarzucane mu czyny przestępcze popełnił w trakcie sprawowania swego urzędu. Według prokuratora generalnego Brazylii jest to właśnie przypadek Temera.

Reklama

Michel Temer objął najwyższy urząd w państwie w 2016 roku po impeachmencie poprzedniej prezydent Dilmy Rousseff, której był wówczas zastępcą. Według najnowszych sondaży pozytywnie ocenia go zaledwie 5 proc. obywateli. Temer odmawia ustąpienia z urzędu, twierdząc, że byłoby to równoznaczne z przyznaniem się do stawianych mu zarzutów. (PAP)