Orban zapewnił podczas spotkania w siedzibie Federacji Węgierskich Gmin Żydowskich (Mazsihisz), że Izrael i Węgry chcą przyszłości, w której „łączy nas wzajemny szacunek” oraz to, że „wiemy, kim jesteśmy i jesteśmy z tego dumni”.

Ocenił, że na Węgrzech trwa renesans żydowskiej społeczności, mimo że odbywa się to „za cenę zmagań”. Wyraził pragnienie, by „energia twórcza węgierskich Żydów swobodnie się rozwijała”.

Netanjahu oświadczył zaś, że po jego obecnej wizycie na Węgrzech nastąpią kolejne, na przykład w przyszłym roku Jerozolimę odwiedzą przywódcy państw Grupy Wyszehradzkiej. Jego zdaniem świadczy to o tym, że naród żydowski zajmuje godne miejsce wśród narodów świata.

Szef Mazsihisz Andras Heisler oznajmił zaś, że choć stosunki węgiersko-izraelskie są dobre, to zdarzają się zjawiska niepokojące społeczność żydowską na Węgrzech. Według niego Węgry „połowicznie konfrontowały się z wydarzeniami Holokaustu” i dlatego Żydzi ucieszyli się z wtorkowych słów Orbana, które są ich zdaniem „krokiem w dobrym kierunku”.

Reklama

Orban oświadczył we wtorek, że współpraca Węgier z niemieckimi nazistami podczas II wojny światowej była grzechem i zapewnił, że w przyszłości Węgry obronią każdego swego obywatela, bez względu na pochodzenie.

Heisler potępił też kampanię plakatową rządu Węgier przeciwko amerykańskiemu finansiście żydowskiego pochodzenia George'owi Sorosowi, przeprowadzoną środkami językowymi i obrazowymi „przywołującymi złe wspomnienia”. Według niego na skutek tej kampanii „Żydzi na Węgrzech zaczęli się bać”.

Plakaty, o których mowa, przedstawiały roześmianego Sorosa i były opatrzone napisem: "Nie pozwólmy, żeby Soros śmiał się ostatni".

Zwracając się do Netanjahu Heisler powiedział, że sposób, w jaki izraelski MSZ ustosunkował się do kampanii plakatowej, był dla węgierskich Żydów zimnym prysznicem i „sprawił im ból”.

Ambasador Izraela na Węgrzech Josi Amrani wezwał władze Węgier do położenia kresu tej kampanii, która "nie tylko zawiera krytykę polityczną pewnej osoby, nie tylko przywołuje smutne wspomnienia, ale też budzi nienawiść i lęk".

Izraelskie MSZ podkreśliło jednak potem, że "jedynym celem" oświadczenia ambasadora było wyrażenie sprzeciwu wobec antysemityzmu i wsparcie "żydowskich wspólnot wszędzie na świecie w konfrontacji z nienawiścią". "Oświadczenie to w żadnym wypadku nie miało unieważniać krytyki wobec George'a Sorosa, który nieustannie podkopuje demokratycznie wybrane rządy Izraela poprzez finansowanie organizacji zniesławiających państwo żydowskie i próbujących odmówić mu prawa do samoobrony" - oznajmił resort.

Heisler powiedział, że Żydzi są radzi, iż rząd Węgier ich obroni, ale najskuteczniejsza obroną byłoby „pozbawione nienawiści społeczeństwo węgierskie”. Poprosił w związku z tym Orbana, by pomógł uczynić Węgry „taką wspólnotą, w której siłą jest wzajemny szacunek dla swoich wartości”.

Wizyta Netanjahu jest pierwszą wizytą szefa rządu izraelskiego na Węgrzech od prawie 30 lat.

Z Budapesztu Małgorzata Wyrzykowska (PAP)