"Mamy dwie możliwości; początek roku, a druga to okres, kiedy będą święta polonijne, bo w przyszłym roku pan prezydent bardzo chce spotkać się z polonią amerykańską w ramach obchodów 100-lecia niepodległości" - powiedział w radiowej Trójce Szczerski, pytany o ewentualny termin wizyty prezydenta Andrzeja Dudy w USA.

Szczerski ocenił, że wystąpienie prezydenta Donalda Trumpa w Warszawie było mocne. "To przemówienie było mocne z kilku powodów. Po pierwsze było mocne, bo było to wystąpienie programowe, zarysowało wizję polityki - czyli odbudowę Zachodu, jako cywilizacji opartej na tradycji, która łączy wolność z rodziną, wiarą, kulturą i obyczajem, to jest bardzo ciekawa wizja" - powiedział.

Jak mówił, z polskiego punktu widzenia przemówienie Trumpa było mocne także dlatego, bo pokazało, że polskie doświadczenie historyczne może mieć charakter uniwersalny. "To jest ta linia, która powinna być kontynuowana przez polską politykę historyczną" - dodał.

Szczerski przyznał, że tekst wystąpienia znał wcześniej. "Zostawię kuchnię tworzenia tekstu wystąpienia Białemu Domowi powiem, tylko, że ostatnie łączenie z ekipą amerykańską lecącą do Polski miałem jeszcze, jak byli nad Atlantykiem" - powiedział.

Reklama

Szef gabinetu prezydenta pytany był także o cele Inicjatywy Trójmorza. "Inicjatywa Trójmorza to grupa państw, w które mają wspólne cele w ramach Unii Europejskiej. Potrzeby budowania większej wspólnoty, większej integracji naszego regionu na osi północ - południe zwłaszcza w zakresie energetyki, transportu. To jest grupa państw aspirujących, grupa państw ambitnych w ramach UE" - powiedział Szczerski.

Dodał, że Inicjatywa Trójmorza nie wzmacnia idei Unii Europejskiej dwóch prędkości. "To nie od nas wyszedł impuls mówienia o Europie dwóch prędkości. Przyszłość Unii Europejskiej jest tylko wtedy gwarantowana, jeśli Unia będzie jednością, jeśli będzie bardziej spójna. Im bardziej spójny i silny będzie nasz region, tym silniejsza i bardziej spójna będzie Unia Europejska. Jesteśmy rzecznikami jedności UE" - podkreślił Szczerski.

Jak mówił, kraje tworzące inicjatywę to ponad 100 mln ludzi. "To jest teraz siła, jeśli zabiera głos i mówi, że chce jednej Europy, to powinna być brana pod uwagę" - dodał.

"Bezpieczeństwo w naszym regionie oznacza dywersyfikację. Chodzi o to, by w systemach gazowych naszego regionu popłynął gaz z różnych źródeł, nikogo nie odrzucamy, nie mówimy z góry, że pozbędziemy się tego czy innego kontrahenta, dostawcy. Promujemy, jako Polska, w krajach w regionu dywersyfikację, poprzez dostawy LNG poprzez nasz gazoportu w Świnoujściu, i poprzez budowanie gazociągu z północy" - powiedział. (PAP)