"Zakomunikujemy Turcji, że jesteśmy przekonani, iż takie wystąpienie w Niemczech nie jest możliwe" - powiedział podczas wizyty w Rosji Gabriel, cytowany przez agencję dpa. Jak zaznaczył, przepisy prawne pozwalają na podjęcie takiej decyzji.

Decyzja jest wynikiem analizy interesów dotyczących polityki zagranicznej. "W tym przypadku są one jednoznaczne" - podkreślił szef niemieckiej dyplomacji.

Rząd Niemiec poinformuje w nocie werbalnej, że nie pozwolimy na przeprowadzenie takiej imprezy - zapowiedział Gabriel. Zastrzegł, że strona niemiecka nie może zakazać wystąpienia Erdogana w tureckim konsulacie na terenie Niemiec.

Minister zapewnił, że Erdogan zostanie przyjęty z honorami podczas szczytu G20 w Hamburgu. "Wszystko, co wybiega poza (ten termin), uważamy w obecnym czasie za nieodpowiednie" - wyjaśnił. Jak dodał, władze nie dysponują dodatkowymi siłami policyjnymi, niezbędnymi do zapewnienia bezpieczeństwa w przypadku dodatkowych wystąpień.

Reklama

Gabriel opowiedział się za generalnym zakazem wystąpień wyborczych zagranicznych polityków zagranicznych w Niemczech na trzy miesiące przed terminem wyborów. Ograniczenie miałoby nie dotyczyć krajów Unii Europejskiej. Minister powiedział, że propozycję takiego ograniczenia przedstawił kanclerz Angeli Merkel.

Turcja oficjalnie powiadomiła niemieckie władze, że prezydent Erdogan przy okazji szczytu G20 w Hamburgu (7-8 lipca) chciałby przemówić do swoich rodaków w Niemczech.

Poprzednio Erdogan wystąpił publicznie w Niemczech - po raz pierwszy jako prezydent - w maju 2015 r. w Karlsruhe.

Przywódca niemieckiej SPD i jej kandydat na kanclerza Martin Schulz opowiedział się za tym, żeby nie dopuścić do wystąpienia Erdogana na wielkim wiecu w Niemczech. "Zagraniczni politycy, którzy u siebie depczą nasze wartości, nie mogą mieć w Niemczech sceny do wygłaszania podżegających przemówień. Nie chcę, żeby pan Erdogan, który w Turcji wsadza opozycjonistów i dziennikarzy do więzienia, występował w Niemczech na masowych imprezach" - powiedział Schulz gazecie "Bild" (wydanie czwartkowe).

Przeciwko wystąpieniu Erdogana w Niemczech opowiedzieli się też politycy Lewicy i Zielonych.

Z Berlina Jacek Lepiarz (PAP)