Do zmiany zdania – jak wyjaśnił prezydent USA po zakończeniu rozmów z sekretarzem generalnym NATO – przyczyniło się zwiększenie przez NATO swej roli w walce z terroryzmem. Trump wyraził nadzieję, że siły Sojuszu Północnoatlantyckiego pomogą armii irackiej w walce z tzw. "Państwem Islamskim" i w walce z terroryzmem w Afganistanie.

Prezydent Trump powtórzył za sekretarzem stanu USA Rexem Tillersonem, że stosunki Waszyngtonu z Moskwą osiągnęły obecnie "najniższy punkt w historii".

"W ogóle nie możemy się dogadać z Rosją" – podkreślił Trump.

Amerykański prezydent bardzo dobrze ocenił podczas konferencji prasowej rozmowy Rexa Tillersona w Moskwie i stwierdził, że "będzie fantastycznie", jeśli stosunki Stanów Zjednoczonych z Rosją poprawią się w przyszłości. Dodał jednak, że "może być całkiem odwrotnie".

Reklama

Trump przeciwstawił też swą ocenę kontaktów z Putinem, "którego nie zna", doskonałym jego zdaniem relacjom z prezydentem Chin Xi Jinpingiem.

Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg, który podobnie jak prezydent Trump bardzo dobrze ocenił spotkanie w Białym Domu, zwrócił uwagę, że NATO dokonuje obecnie największego w swej historii wzmocnienia sił na wschodnich rubieżach Sojuszu, w państwach bałtyckich i w Polsce.

Stoltenberg przyznał, że jednym z głównych tematów rozmów było zapewnienie, że państwa członkowskie NATO będą w równym stopniu łożyć na wspólną obronę.

W opinii amerykańskich mediów spotkanie prezydenta Trumpa z sekretarzem generalnym NATO było komentarzem do zakończonych w środę moskiewskich spotkań amerykańskiego sekretarza stanu Rexa Tillersona i uwerturą do majowego spotkania przywódców państw członkowskich NATO w Brukseli.

Z Waszyngtonu Tadeusz Zachurski