Tysiące Portugalczyków z powodu rozszerzającej się epidemii Covid-19 opuściły "po cichu" swoje mieszkania w miastach, aby zaszyć się na prowincji. Masową “ucieczkę” w obawie przed zakażeniem koronawirusem potwierdzają portugalskie media i władze rolniczych gmin.

Migrację Portugalczyków z dużych miast odnotował w środę m.in. wydawany w Lizbonie dziennik "Publico". Gazeta twierdzi, że najwięcej osób wśród miejskich migrantów, którzy na czas epidemii przenieśli się do swoich wiejskich rezydencji, stanowią mieszkańcy aglomeracji lizbońskiej oraz Porto.

Telewizja RTP przypomniała, że właśnie w tych miastach najszybciej rozszerza się epidemia koronawirusa. Zakażenie do środowego popołudnia potwierdzono u ok. 3 tys. osób w Portugalii, a 43 chorych zmarło.

Cytowani przez media samorządowcy potwierdzają szczególnie wysoką liczbę nowo przybyłych osób w Alentejo, rolniczym regionie kraju, położonym na południe i południowy zachód od aglomeracji lizbońskiej.

“Publico” wskazuje, że także na terenie gmin w środkowej części kraju lokalne władze notują szybko rosnącą liczbę “obcych tablic rejestracyjnych” w okresie epidemii. Obawiają się, że przybysze zainfekują mieszkańców regionu.

Reklama

“Od ponad tygodnia napływa do nas bardzo wielu ludzi. W poniedziałek potwierdziliśmy w naszej gminie pierwszy przypadek zachorowania na Covid-19. Ostrzegliśmy już naszych mieszkańców przed kontaktami z przybyszami” - powiedział burmistrz miasta Arganil Paulo Costa.

Część portugalskich mediów wskazuje, że wśród udających się na prowincję osób mogą być zakażeni, gdyż 80 proc. infekcji koronawirusem w Portugalii stanowią lekkie przypadki, niewymagające hospitalizacji. Przykładem może być zatrzymana w środę przez policję w Funchal na Maderze pacjentka, która pomimo zakażenia koronawirusem próbowała się udać w podróż za miasto.

>>> Polecamy: W Wuhanie po dziewięciu tygodniach ruszył transport publiczny