Zamiast 349 deputowanych w okresie zagrożenia epidemiologicznego przez dwa tygodnie w parlamencie głosować będzie jedynie 55 posłów. Największe ugrupowanie Partia Robotnicza - Socjaldemokraci, który posiada 100 mandatów, teraz ma jedynie 16 przedstawicieli. Umiarkowana Partia Koalicyjna dysponuje 11 głosami (zamiast 70), Szwedzcy Demokraci mają 10 posłów (zamiast 62), Partia Centrum pięciu (zamiast 31), a Partia Lewicy czterech (zamiast 27). Pozostałe mniejsze partie: Chrześcijańscy Demokraci, Liberałowie oraz Partia Ochrony Środowiska - Zieloni zachowają jedynie po trzech deputowanych.

Podobne ułatwienia zostały wprowadzone w przypadku obrad komisji parlamentarnych.

Według wiceprzewodniczącego parlamentu Tobiasa Billstroema wprowadzane zmiany mają nie tylko ograniczyć ryzyko rozprzestrzenienia się koronawirusa wśród polityków, ale przede wszystkim pomóc mniejszym ugrupowaniom w przypadku nieobecności ich posłów, nie tylko z powodu choroby.

"Odwołane połączenia samolotowe czy pociągi sprawiają, że wielu parlamentarzystów może mieć kłopot z dotarciem do Sztokholmu" - oświadczył Billstroem.

Reklama

Ze Sztokholmu Daniel Zyśk (PAP)