W 2019 roku do Wielkiej Brytanii przyjechało z zamiarem przynajmniej rocznego pobytu o 270 tys. osób więcej niż z niej wyjechało. Saldo migracji jest podobne do tego z ostatnich lat, ale coraz widoczniejsza jest różnica między migracją z Unii Europejskiej i spoza niej.

Jak wynika z opublikowanych w czwartek danych brytyjskiego urzędu statystycznego ONS, w 2019 roku do Wielkiej Brytanii przyjechało 677 tys. osób, zaś opuściło ją 407 tys. Różnica między imigrantami a emigrantami jest nieznacznie większa niż rok wcześniej (258 tys.), ale od czasu referendum z 2016 roku o wyjściu kraju z UE utrzymuje się na zbliżonym poziomie, podczas gdy w 2015 roku było to ok. 330 tys.

Od końca 2016 roku coraz bardziej widoczne jest, że trendy w imigracji z UE i spoza niej podążają w odmiennych kierunkach. Od czasu szczytów z 2015 i 2016 roku, gdy saldo wynosiło ok. 220 tys. imigracja z krajów UE spada i w 2019 roku zaledwie o 49 tys. więcej obywateli państw "27" przyjechało do Wielkiej Brytanii niż z niej wyjechało. Przy czym w przypadku ośmiu państw Europy Środkowo-Wschodniej, które weszły do UE w 2004 roku spadek imigracji jest największy, a w zeszłym roku saldo było nawet ujemne (-12 tys.). Prawie o połowę zmniejszyła się też imigracja z Bułgarii i Rumunii.

Natomiast migracja netto z krajów pozaunijnych od 2013 roku nieustannie się zwiększa i osiągnęła najwyższy poziom od 1975 roku, gdy prowadzone są porównywalne statystyki. To wynika ze wzrostu imigracji, bo liczba wyjeżdżających z Wielkiej Brytanii od kilku lat jest na bardzo stabilnym poziomie. W 2019 roku przyjechało do niej 404 tys. obywateli pozostałych państw świata (z czego 284 tys. z Azji Wschodniej i Południowej), a wyjechało z niej 122 tys. Wzrost imigracji napędzają w dużej mierze obywatele Chin i Indii, którzy przyjeżdżają na studia.

To przyczyniło się do odwrócenia proporcji, które nastąpiło w 2019 roku - po raz pierwszy od 2012 roku więcej osób przyjeżdża do Wielkiej Brytanii z powodu nauki niż pracy (odpowiednio 236 i 219 tys., a pozostałe 222 tys. przyjechało z innych powodów lub ich nie podało).

Reklama

ONS poinformowało też w odrębnym, również opublikowanym w czwartek raporcie, że w 2019 roku w liczącej 66 milionów ludności Wielkiej Brytanii mieszkało prawie 9,5 mln osób urodzonych za granicą, co stanowi ok. 14 proc. wszystkich. Wśród tych 9,5 mln urodzonych za granicą, nieco ponad 3,6 mln urodziło się w krajach UE, prawie 380 tys. w innych krajach Europy, prawie 3 mln w krajach Azji, zaś prawie 2,5 mln w innych krajach świata.

Jeśli chodzi o obywatelstwo, to w Wielkiej Brytanii mieszka nieco ponad 6,2 mln osób bez brytyjskiego obywatelstwa, co stanowi 9 proc. populacji. Ponad połowę z nich stanowią obywatele państw UE - 3,7 mln, obywateli innych państw europejskich jest 216 tys., azjatyckich - niespełna 1,3 mln, zaś pozostałych państw świata - 1 mln.

Zarówno odsetek osób urodzonych poza Wielką Brytanią, jak i niemających brytyjskiego obywatelstwa utrzymuje się od 2017 roku na podobnym poziomie.

Liczba osób z obywatelstwem państw UE była w 2019 roku nieco wyższa niż rok wcześniej, gdy było to 3,6 mln, ale niższa niż w 2017 roku - 3,8 mln. Do wzrostu w porównaniu z 2018 rokiem w największym stopniu przyczynili się obywatele Bułgarii i Rumunii. Natomiast liczba obywateli ośmiu państw Europy Środkowo-Wschodniej praktycznie się nie zmieniła w 2019 roku w porównaniu z rokiem 2018 i wynosiła 1,429 mln, ale jest to wyraźnie mniej niż w rekordowym roku 2017, gdy było to 1,583 mln.

Spośród urodzonych za granicą, osoby urodzone w Polsce stanowią drugą największą grupę mieszkających w Wielkiej Brytanii - według ONS było ich 818 tys., podczas gdy urodzonych w Indiach 863 tys. Obywatele polscy są natomiast największą grupą mieszkających w Wielkiej Brytanii osób bez brytyjskiego obywatelstwa - było ich 900 tys. W obu przypadkach to minimalny spadek w porównaniu ze stanem z 2018 roku - w analogicznym raporcie sprzed roku liczbę osób urodzonych w Polsce szacowano na 832 tys., z obywatelstwem polskim - na 905 tys.

>>> Polecamy: Amerykański ekspert: Szanse na rychłe opracowanie szczepionki przeciwko COVID-19 są niewielkie