Według niej, negocjatorzy chcą mieć wystarczającą ilość czasu na omówienie poszczególnych tematów. Wcześniej zakładano, że porozumienie zostanie osiągnięte do północy.

Chadecki blok CDU/CSU kanclerz Angeli Merkel oraz Socjaldemokratyczna Partia Niemiec (SPD) wicekanclerza i ministra finansów Olafa Scholza opowiadają się za odmiennym ukształtowaniem różnych elementów pakietu. Kontrowersje dotyczą m.in. umorzenia części długów podmiotów samorządowych, ulg podatkowych dla przedsiębiorstw, bonów finansowych dla rodzin z dziećmi oraz premii za złomowanie starych samochodów. W kręgach negocjatorów uważa się, że potrzebne będą nie tylko modyfikacje, ale również skreślenia części proponowanych pozycji, by całość nie okazała się zbyt kosztowna.

Jeden z dwojga współprzewodniczących SPD Norbert Walter-Borjans powiedział przed rozpoczęciem rozmów, że należy przedyskutować około 60 propozycji. "Będzie się to długo ciągnęło i zapewne dzisiaj się nie skończy" - zaznaczył.

Socjaldemokraci są zdecydowanie przeciwni temu, by premie za złomowanie starych samochodów przysługiwały nabywcom nowych pojazdów z silnikami spalinowymi. Rozbieżności istnieją np. również w kwestii postulowanego przez SPD przejęcia przez państwo części długów jednostek komunalnych.

Reklama

Nie wiadomo też na razie, ile budżet państwa będzie w stanie na pakiet wydać. Zdaniem przewodniczącego bawarskiej CSU i premiera krajowego Bawarii Markusa Soedera, można na ten cel zaciągnąć nowe długi na maksymalnie 100 mld euro, gdyż większa kwota oznaczałaby finansową katastrofę. Socjaldemokraci odrzucają ustalanie tutaj jakiegokolwiek limitu. (PAP)