ikona lupy />
Bloomberg

Według organizacji globalna gospodarka skurczy się w tym roku o 6 proc., czyli więcej niż przewidywał w tym tygodniu Bank Światowy. To jednak przy założeniu, że pandemia będzie słabła. W scenariuszu, w którym uderzy w nas druga fala zakażeń, kryzys może zmniejszyć globalne PKB aż o 7,6 proc.

Decydenci zaczynają zadawać sobie pytanie – czy to już odpowiedni moment, żeby zacząć ograniczać wsparcie dla firm i pracowników? Takiego zdania są m. in. amerykańscy Republikanie, którzy kwestionują potrzebę dalszej stymulacji w związku z zaskakującym wzrostem płac w USA w maju.

Przeciwnego zdania jest OECD, które podkreśla, że ciągle możliwa jest fala bankructw i utrzymanie się permanentnego bezrobocia. – Ważne jest, abyśmy nie popełnili błędu z ostatniego kryzysu finansowego i nadal wspierali transformację, do czasu gdy wzrost gospodarczy i zatrudnienie odzyskają odpowiedni impet – powiedziała główna ekonomistka OECD Laurence Boone.

Reklama

Organizacja podkreśla także głębokie przeobrażenia w społeczeństwie, w tym między innymi pogłębiające się w jego ramach podziały. Lockdown doprowadził do wzrostu nierówności, a największymi jego ofiarami okazali się najmłodsi i najsłabiej wykwalifikowani pracownicy. Kryzys surowo doświadczył przede wszystkim osoby, które nie są w stanie wykonywać obowiązków w trybie zdalnym.

Które kraje doświadczą największej zapaści? W obu scenariuszach (wystąpienie drugiej fali zakażeń lub nie) najmocniej ucierpią gospodarki Europy Zachodniej, czyli Francja, Wielka Brytania i Włochy (spadek PKB o ponad 10 proc.). O ponad 5 proc. (niezależnie od przyjętych założeń) stracą także inne największe światowe gospodarki: Kanada, Niemcy, USA i Japonia.

ikona lupy />
Bloomberg

Występują wyraźne różnice pomiędzy poszczególnymi krajami pod względem odsetka osób w wieku 15-24 zatrudnionych w sektorach najbardziej dotkniętych lockdownem (szczegóły na wykresie poniżej). W tej kategorii niechlubnymi liderami są Kanada, Holandia, Wielka Brytania i USA.

ikona lupy />
Bloomberg

Bardzo zróżnicowana jest także wielkość pomocy publicznej dla firm – m. in. udziału wartości pożyczek oraz gwarancji kredytowych w PKB poszczególnych krajów. Zdecydowany prym wiodą tutaj Włochy, Niemcy i Japonia (udział ten stanowi około 30 proc.). W przypadku Hiszpanii, Wielkiej Brytanii i Francji to około 15 proc. PKB. W przypadku USA niewiele ponad 5 proc.

>>> Polecamy: Polska gospodarka jak rollercoaster. Najpierw spadek, potem silne odbicie PKB