"Dane statystyczne dotyczące gospodarki pokazują, że w pierwszym kwartale tego roku spowolnienie nie było tak duże, jak oczekiwaliśmy, ale nadal spodziewamy się poważnej zapaści w drugim kwartale" - oznajmiła Breman.

W kwietniu Riksbanken przedstawił dwa scenariusze następstw kryzysu wywołanego przez pandemię; w jednym prognozowano, że PKB Szwecji skurczy się w 2020 roku o 6,9 proc., a drugim - że spadek wyniesie aż 9,7 proc.

Breman nie przedstawiła na razie nowych prognoz.

Szwedzkie władze były często krytykowane zarówno przez ekspertów, jak i przez protestujące przed urzędami grupy osób, które straciły bliskich, za liberalną strategię walki z pandemią, polegającą na zaleceniach zamiast nakazów.

Reklama

>>> Polecamy: Minister klimatu: Chcemy aby do końca roku przyjęto specustawę offshorową

Do licznych zakażeń i zgonów w związku z koronawirusem doszło zwłaszcza w domach opieki dla osób starszych. W poniedziałek minister zdrowia Lena Hallengren poinformowała, że przedłużony zostaje zakaz odwiedzin w takich placówkach, który wprowadzono 30 marca.

Rząd Szwecji przyjął na wczesnym etapie kryzysu związanego z koronawirusem serię pakietów pomocowych dla gospodarki.

Wdrożono wart 39 mld koron (3,6 mld euro) plan pomocy dla firm, które zanotowały spadek obrotów. Wielkość dofinansowania waha się od 22,5 do 75 proc. kosztów stałych prowadzenia firmy, z wyłączeniem wydatków na wynagrodzenia.

Każde przedsiębiorstwo może liczyć maksymalnie na dotację w wysokości 150 mln koron (14 mln euro). Według szacunków ministerstwa finansów z pomocy rozdzielanej przez urząd skarbowy może skorzystać 180 tys. firm.

Szwedzki rząd wprowadził ponadto takie m.in. ułatwienia dla przedsiębiorstw, jak zwolnienia z opłat od składek odprowadzanych za pracowników, przejął też od firm odpowiedzialność za wypłatę pensji w okresie zwolnienia chorobowego oraz zwiększył kredyty dla firm produkujących na eksport.

>>> Polecamy: NBP: Według wstępnych danych saldo rachunku bieżącego w kwietniu wyniosło 5,3 mld zł