Budowana przy granicy z Sudanem tama jest przyczyną gorącego sporu z Sudanem i Egiptem, które obawiają się, że projekt naruszy ich zasoby wodne i zagrozi rzece mającej kluczowe znaczenie dla tych krajów. Podczas piątkowej rozmowy telefonicznej z premierem Sudanu Abdallą Hamdokiem, Trump zaapelował o pokojowe rozwiązanie konfliktu.

Dodał przy tym, że sytuacja jest niebezpieczna, a jego rozmowa z prezydentem Egiptu Abdelem Fattahem as-Sisim wskazuje na to, że Kair "może wysadzić tę tamę". Trump stwierdził, że dzięki jego mediacji udało się osiągnąć porozumienie w tej sprawie, lecz Etiopia je złamała.

"Te groźby są obrazą dla etiopskiej suwerenności, są bezproduktywne i stanowią jasne pogwałcenie prawa międzynarodowego" - stwierdziła w oświadczeniu kancelaria premiera Etiopii Abiyego Ahmeda Alego. "Etiopia nie ugnie się przed jakąkolwiek agresją, ani nie uznamy żadnych praw opartych na kolonialnych traktatach" - dodała.

Mimo nieuregulowania sporu i trwających negocjacji pod egidą Unii Afrykańskiej, w lipcu etiopski rząd zaczął wypełnianie zbiornika wodnego za tamą, co wywołało dodatkowe kontrowersje.

Reklama