W dniu, gdy zanotowano 217 następnych zgonów i ponad 26 tys. nowych zakażeń, nadzwyczajny komisarz ostrzegł: "Jeśli krzywa infekcji nie obniży się, przy obecnych liczbach nie wytrzyma tego żaden system ochrony zdrowia, nie mówiąc już o włoskim".

Na konferencji prasowej Arcuri przypomniał, że 7 października dobowy wzrost zakażeń wynosił ponad 3600, tydzień później 7 tys., a po dwóch tygodniach ponad 20 tys.

Komisarz wyraził opinię, że potrzebne mogą być dalsze restrykcje, ale przede wszystkim poczucie odpowiedzialności obywateli.

Reklama

"Potrzebne są dalsze wyrzeczenia, musimy wszyscy poruszać się możliwie najmniej. Do 80 proc. zakażeń dochodzi w rodzinie, ale ktoś przynosi tego wirusa do domu" - stwierdził Domenico Arcuri.

Zaznaczył, że obecnie koronawirus "krąży mniej w szkołach niż w innych miejscach w kraju".