Narodowy Sojusz Demokratyczny, złożony z Indyjskiej Partii Ludowej (BJP) premiera Narendry Modiego oraz Zjednoczonej Partii Ludowej (JDU) urzędującego premiera stanu Bihar Nitisha Kumara, uzyskał 125 z 243 mandatów.

Wyniki wyborów w stanie, gdzie żyje 135 mln ludzi, podano z kilkunastogodzinnym opóźnieniem ze względu na zwiększenie o ok. 40 tys. liczby punktów głosowania w czasie epidemii koronawirusa.

Premier Indii Narendra Modi, stojący na czele BJP, może być zadowolony z wyników w trudnym stanie Bihar, gdzie zazwyczaj dominują lokalne partie kosztem ogólnokrajowych. BJP nie tylko zwiększyła liczbę mandatów w lokalnym parlamencie, ale będzie miała więcej posłów niż koalicyjne JDU.

Szefowie BJP obawiali się, że partia może stracić na popularności po wprowadzeniu drakońskiej ogólnokrajowej kwarantanny po wybuchu epidemii koronawirusa. Dziennik "The Economic Times" oszacował, że kilku miesięczne zamrożenie gospodarki i zakaz podróżowania, zmusiło 1,5 mln bezrobotnych Biharczyków do opuszczenia dużych miast i pieszej wędrówki do rodzinnych wiosek.

Reklama

Mimo gorszego wyniku niż koalicjant szef JDU Nitish Kumar po raz siódmy stanie na czele biharskiego rządu. "To nie przypadek, że Nitish Kumar jest już kilkanaście lat u władzy w Biharze. Potrafi zmieniać sojusze i utrzymać się na powierzchni indyjskiej polityki" - ocenia dla PAP Suman Mandal, politolog z Uniwersytetu Jawaharlala Nehru w Delhi.

Ekspert przypomniał, że opozycja zarzucała premierowi stanu m.in. korupcję i niewydolną służbę zdrowia w czasie pandemii koronawirusa.

Opiniotwórczy miesięcznik "Caravan" w obszernym materiale opisał m.in. sposoby urzędników biharskiego ministerstwa zdrowia na dopisywanie osób na listy testowanych na obecność koronawirusa, które według informatorów pisma w rzeczywistości nie wykonano.

"Jeśli nikt we władzach (Biharu - PAP) nie przejmuje się naszym losem od czasu krajowej kwarantanny, czy myślisz, że zapewnią nam jakąkolwiek opiekę podczas epidemii koronawirusa?" - powiedziała dziennikarce "Caravanu" Nageshwari Devi z miejscowości Lauriya, w północnej części stanu.

Służba zdrowia w jednym z najbiedniejszych stanów Indii stoi na niskim poziomie. "W Biharze wskaźnik śmiertelności wśród lekarzy (w czasie epidemii - PAP) wynosi 4,75 proc., czyli 9 razy więcej niż średnia krajowa" - powiedział dziennikowi "Hindustan Times" Ajay Kumar, wiceprezydent biharskiego oddziału Indyjskiego Stowarzyszenia Medycznego.

W czerwcu 2019 r. Indiami wstrząsnęła śmierć na zapalenie mózgu ok. 150 dzieci w szpitalach biharskiego miasta Muzaffarpur. Dr Arun Shah, członek zarządu Indyjskiej Akademii Pediatrii i uznany lekarz, ocenił wtedy, że przyczyną masowych zgonów było niedożywienie dzieci. Władze próbowały ukryć niewygodne fakty.

"Dla wyborców ostatecznie miało to mniejsze znaczenie niż powiązania kastowe i lokalne z politykami. A ci stoją jedną nogą w świecie przestępczym" - podkreślił w rozmowie z PAP Suman Mandal. Dziennik "The Hindu" podał, że jedna trzecia startujących kandydatów miała na koncie sprawę kryminalną.