Pośród firm, które w ostatnich dniach otrzymały od francuskich władz skarbowych wezwanie do zapłaty podatku za 2020 r. jest m.in. Facebook i Amazon - poinformował "Financial Times" opierając się na informacjach od urzędników i źródłach w tych firmach.

Francuski parlament przyjął w lipcu 2019 r. 3 proc. podatek od obrotów międzynarodowych koncernów technologicznych z globalnymi przychodami przekraczającymi 750 mln euro rocznie i przychodami we Francji powyżej 25 mln rocznie. Podatek znany jest jako podatek GAFA, od nazw Google, Amazaon, Facebook, Apple, ponieważ dotyczy głównie amerykańskich koncernów.

W 2019 r. podatek przyniósł francuskiemu fiskusowi 350 mln euro. Władze USA uważają, że podatek dyskryminuje amerykańskie firmy i zagroziły wprowadzeniem 100 proc. ceł na niektóre francuskie produkty, takie jak sery, kosmetyki czy torebki, których eksport do USA jest wart 1,3 mld dolarów.

Od stycznia br. toczyły się negocjacje pod egidą Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) mające wypracować model globalnego podatku od międzynarodowych korporacji. Na ich czas Paryż zamroził nakładanie podatku GATA, a Waszyngton wstrzymał się z wprowadzeniem sankcji. Rozmowy zakończyły się w październiku niepowodzeniem.

Reklama

"Zawiesiliśmy pobór podatku do czasu pomyślnego zakończenia negocjacji w ramach OECD. Negocjacje się nie powiodły, dlatego w grudniu zostanie pobrany podatek od cyfrowych gigantów" - mówił w październiku francuski minister finansów Bruno Le Maire.

Podatek ma uszczelnić system fiskalny, ponieważ technologiczni giganci, a zwłaszcza GAFA, osiągają miliardowe zyski z działalności w internecie, w praktyce nie płacąc podatków w wielu państwach. Pozwalają im na to zabiegi księgowe umożliwiające transferowanie zysków do krajów, gdzie podatki są niskie lub nie ma ich wcale. Według szacunków Unii Europejskiej wprowadzanie takiego podatku w całej Wspólnocie mogłoby przynieść państwom członkowskim wpływy w wysokości 5 mld euro rocznie.

"Giganci technologiczni są wielkimi wygranymi pandemii, ich obroty gwałtownie rosną, a nie płacili uczciwych podatków nawet przed pandemią" - powiedział jeden z francuskich urzędników "Financial Timesowi" uzasadniając konieczność zebrania podatku.

Gazeta dodaje, że żądanie zapłacenia podatku i prawdopodobne sankcje ze strony USA będą problemem dla nowej administracji przyszłego prezydenta Joe Bidena, który już zapowiedział dążenie do złagodzenia napięć handlowych i dyplomatycznych między Stanami Zjednoczonymi a Europą. W Waszyngtonie istnieje ponadpartyjny kompromis sprzeciwiający się nakładaniu podatku cyfrowego przez pojedyncze państwa zamiast negocjowaniu porozumienia w ramach OECD - pisze brytyjski dziennik.