Kijów zarzuca Moskwie "liczne naruszenia Europejskiej konwencji praw człowieka na Krymie" w okresie od lutego 2014 r. do sierpnia 2015 r. - przypomniał w oświadczeniu ETPCz.

Według trybunału w Strasburgu Rosja rzeczywiście sprawowała "skuteczną kontrolę" nad Krymem, o czym świadczy "skala i siła rosyjskiej obecności wojskowej" na należącym do Ukrainy półwyspie. Obecność ta - jak przypomina ETPCz - "została wzmocniona (...) od stycznia do marca 2014 r. bez zgody władz ukraińskich i przy braku jakichkolwiek elementów wskazujących na zagrożenie dla rosyjskich żołnierzy stacjonujących na Krymie".

ETPCz zwraca również uwagę, że "narracja" przedstawiona przez Kijów była "spójna i harmonijna". Zawiera bowiem "szczegółowe i konkretne informacje, poparte wystarczającymi dowodami wskazującymi, że żołnierze rosyjscy nie byli biernymi obserwatorami, ale aktywnie uczestniczyli w wydarzeniach", o które są oskarżani.

Trybunał stwierdza zatem, że posiada "wystarczające dowody zarówno na +powtarzalność czynów+, jak i na +oficjalne przyzwolenie+ na nie". Wymienia takie działania jak: "wymuszone zaginięcia", "nielegalne zatrzymania", "automatyczne nadawanie obywatelstwa rosyjskiego", "nękanie i zastraszanie przywódców religijnych", "zamykanie nierosyjskich mediów", "wywłaszczenie bez odszkodowania" czy "zakaz używania języka ukraińskiego w szkołach".

Reklama

Szef MSZ w Kijowie Dmytro Kułeba ocenił decyzję ETPCz jako "zwycięstwo Ukrainy" i "ważny krok na drodze ku pociągnięciu Rosji do odpowiedzialności prawnej za agresję wobec Ukrainy". "Z każdym krokiem cena tej odpowiedzialności będzie wzrastać" - powiedział podczas czwartkowego briefingu minister, cytowany przez agencję Interfax-Ukraina.

"Jestem całkowicie przekonany, że prawny całokształt działań Ukrainy - a nie jest to tylko Europejski Trybunał Praw Człowieka, to też te procesy, które toczą się przed Międzynarodowym Trybunałem Prawa Morza, Międzynarodowym Trybunałem Sprawiedliwości i Międzynarodowym Trybunałem Karnym - krok po kroku będą potwierdzać tę prawdę, którą Ukraina przedstawiała światu od 2014 roku, kiedy zaczęła się rosyjska agresja, i będą obalać tę całą propagandę i dezinformację, którą w związku z tym szerzyła Federacja Rosyjska" - oświadczył minister spraw zagranicznych.

Jednak – jak zastrzegają sędziowie europejskiego trybunału - czwartkowa "decyzja nie przesądza o odpowiedzialności" Rosji, która ma być przedmiotem postępowania merytorycznego.

Sprawa ta, tzw. skarga międzypaństwowa, jest rozpatrywana przez Wielką Izbę ETPCz, w której zasiada 17 sędziów trybunału. Odwołanie się do tej międzypaństwowej procedury, w ramach której jedno państwo pozywa inne przed ETPCz, jest niezwykle rzadkie - zwraca uwagę AFP. Od czasu wejścia w życie Europejskiej konwencji praw człowieka w 1953 r. rozpatrzono zaledwie 27 takich spraw.

ETPCz zauważa również, że nie zwrócono się do niego o ustalenie, "czy integracja Krymu z Federacją Rosyjską na mocy prawa rosyjskiego była zgodna z prawem z punktu widzenia prawa międzynarodowego". Po aneksji Półwyspu Krymskiego przez Rosję w 2014 r. nastąpiła wojna z prorosyjskimi separatystami we wschodniej Ukrainie, w wyniku której zginęło prawie 13 tys. osób. (PAP)

cyk/ ndz/ akl/