Doradca prezydenta Andrzej Zybertowicz podczas sobotniego "Śniadania w Trójce" podkreślił, że Andrzej Duda podjął aktywne działania międzynarodowe ws. zatrzymań przedstawicieli polskiej mniejszości na Białorusi.

Zwrócił uwagę, że prezydent poza listem do prezydenta USA, rozmawiał też z prezydent Estonii, Sekretarz Generalną OBWE, z wysokim komisarzem OBWE ds. mniejszości narodowych, z ambasadorem Białorusi, a także szefami polskich służb specjalnych.

"Jak to zwykle bywa w polityce, następuje konflikt między obroną wartości a interesami geostrategicznymi. Ze strony instytucji unijnych nie widać politycznej woli reagowania na nadużycia władzy na Białorusi" - zaznaczył Zybertowicz.

Dodał, że Unię bardziej ekscytuje potępianie Polski za wyimaginowane łamanie prawa, niż podjęcie skutecznych działań przeciwko rzeczywistemu łamaniu prawa na Białorusi.

Reklama

Zwrócił uwagę, że są różnego rodzaju sankcje, np. gospodarcze, choć podkreślił jednocześnie, że nie powinno się ich stosować pochopnie. Zwrócił jednak uwagę, że Wspólnota już dawno powinna wypracować pewne rozwiązania wobec reżimu prezydenta Białorusi i wcielać w życie w razie potrzeby.

Europoseł Andrzej Halicki (PO) podobnie jak Zybertowicz, zaznaczył, iż oczekuje od UE "znacznie silniejszych i bardziej szybkich działań". Wskazał, że w PE przygotowywana jest lista personalnych sankcji, która powinna objąć setki bądź nawet tysiące osób związanych z reżimem białoruskim. Jego zdaniem sankcje powinny objąć restrykcje gospodarcze, ale i również zablokowanie kont bankowych białoruskich oligarchów. "To jest źródło wsparcia dla prezydenta Białorusi" - zaznaczył.

Halicki zwrócił jednak uwagę, że hamulcowym ws. wprowadzania sankcji na Białoruś czy Rosję jest przywódca Węgier Victor Orban, który ma z Rosją powiązania gospodarcze.

Odnosząc się do Węgier, wicerzecznik PiS Radosław Fogiel podkreślił, że z naszymi partnerami mamy czasem różne interesy. "Krytykowaliśmy pewne relacje ze strony Węgier w kierunku Rosji" - przypomniał.

Mówiąc o kwestii zatrzymań przedstawicieli polskiej mniejszości zaznaczył, że tę sprawę trzeba maksymalnie umiędzynaradawiać, a polskie władze wykorzystują cały dostępny wachlarz nacisków na Białoruś.

Dodał, że premier Mateusz Morawiecki podniósł tę kwestię na ostatniej Radzie i cieszy odzew ze strony szefowej KE.

Tak jak poprzednicy, Fogiel mówił, że ramach sojuszy należy zastosować dotkliwe sankcje na Białoruś w tym np. zakaz podróży, sankcje finansowe, zakaz możliwości wysyłania dzieci na studia do krajów zachodnich. "Wiadomo, że możliwości są ograniczone, ale dyplomatyczny i gospodarczy nacisk w dłużej perspektywie może dać efekty" - powiedział.

Wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski (PSL) dodał, że rozmawiając z Andrzejem Poczobutem - niedługo przed jego zatrzymaniem - podkreślał on, że ws. Białorusi polska klasa polityczna powinna mówić jednym głosem.

"Apeluję do wszystkich stron sporu politycznego w Polsce, że ta sprawa nie powinna nas różnić. Powinniśmy bardzo jednoznacznie wypowiadać się za sankcjami gospodarczymi i politycznymi" - podsumował polityk.

W czwartek zostali zatrzymani członkowie Zarządu Głównego ZPB – Andrzej Poczobut, Irena Biernacka i Maria Tiszkowska. Biernacka jest szefową oddziału organizacji w Lidzie, Tiszkowska w Wołkowysku. Tam również w czwartek od rana odbywały się rewizje – w pomieszczeniach ZPB, szkołach polskich i mieszkaniach działaczek. Od kilku tygodni w areszcie przebywa dyrektorka Polskiej Szkoły w Brześciu, Anna Paniszewa. (PAP)

autor: Michał Boroń