Według policji początek akcji przebiegł sprawnie i obyło się bez przemocy. Celem akcji jest skłonienie migrantów - którzy zostali bez dachu nad głową po spłonięciu obozu Moria - do nowego prowizorycznego obozu na wyspie.

"To jest operacja mająca na celu ochronę zdrowia publicznego o jasnym humanitarnym charakterze" - stwierdziła grecka policja w komunikacie.

Do środy do nowego miejsca - obozu nad morzem złożonego z rodzinnych namiotów - przeprowadziło się niewiele ponad tysiąc osób, choć miejsca jest na 8 tys.

Według policji obóz Moria, którzy przez lata cieszył się złą sławą ze względu na skrajne przeludnienie i fatalne warunki sanitarne spłonął na skutek podpalenia przez grupę migrantów w proteście przeciwko obostrzeniom koronawirusowym. Wirusa wykryto dotąd u 35 mieszkańców obozu. W sprawie podpalenia zatrzymano sześciu Afgańczyków.

Reklama