Zgodnie z materiałami sprawy w październiku bieżącego roku stwierdzono „liczne fakty umyślnego doprowadzenia do stanu nienadającego się do eksploatacji środków sygnalizacji i innego sprzętu transportowego, gwarantującego bezpieczeństwo ruchu kolejowego”.

Według prokuratury uczyniono to w celu zdestabilizowania porządku publicznego w kraju, czyniąc zadość „apelom w internecie”.Działania takie „stworzyły ryzyko śmierci ludzi, obrażeń cielesnych, awarii, katastrof czy innych poważnych następstw”.

Sprawę skierowano do Komitetu Śledczego.

Reklama

O tym, że w poniedziałek doszło do przypadków niezgodnego z prawdą sygnalizowania na kolei statusu zajęcia torów, informowało białoruskie MSW. Alaksandr Łukaszenka podał to potem jako przykład „działania zorganizowanych grup przestępczych o cechach terroryzmu”.