Na trwającym około minuty nagraniu widać, jak pojazdy z S-300 wyjeżdżają z samolotu transportowego Rusłan An-124-100. Wyładunek odbywa się po zmroku. Według mediów przeprowadzono go w rosyjskiej bazie wojskowej Hmejmim (jest to wojskowa część lotniska w syryjskim mieście Latakia).

Szojgu mówił we wtorek o dostawach S-300 do Syrii na spotkaniu z prezydentem Władimirem Putinem. Poinformował, że Rosja zakończyła dostawy i że przeszkolenie personelu armii syryjskiej do obsługi rosyjskiego systemu zajmie około trzech miesięcy.

Rzeczniczka Departamentu Stanu USA Heather Nauert oświadczyła, że Waszyngton na razie nie może potwierdzić tych doniesień i wyraziła nadzieję, że dostaw nie przeprowadzono. Jak oceniła, "byłoby to poważną eskalacją problemów i obecnych napięć w Syrii".

O zamiarze przekazania Syrii S-300 Szojgu poinformował 24 września. Zapowiedział, że dostawy nastąpią w ciągu dwóch tygodni. Szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow 25 września w wystąpieniu w Nowym Jorku, podczas sesji Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych, powiedział, że dostawy już się zaczęły.

Reklama

Ławrow wyjaśnił, że na polecenie prezydenta Putina dostawy te Rosja rozpoczęła od razu po incydencie z zestrzeleniem jej samolotu Ił-20 nad Morzem Śródziemnym u wybrzeży Syrii. Incydent ten wydarzył się 17 września, a więc tydzień przed ogłoszeniem przez Rosję oficjalnych informacji o przekazaniu Syrii S-300.

Ił-20 został zestrzelony pociskiem syryjskiej obrony przeciwlotniczej w trakcie podejścia do lądowania w bazie Hmejmim. W przybliżonym rejonie i czasie izraelskie lotnictwo wojskowe prowadziło ostrzał celów w Syrii. Resort obrony Rosji oskarżył stronę izraelską o sprowokowanie incydentu z Ił-20, Izrael temu zaprzecza. Wiele okoliczności incydentu przytaczanych przez niezależne media w Rosji wskazywało, że mogło do niego dojść na skutek błędów w działaniach syryjskiej obrony przeciwlotniczej.

S-300 to rakiety klasy ziemia-powietrze przeznaczone do zwalczania samolotów, pocisków manewrujących i taktycznych pocisków balistycznych. System jest w stanie śledzić równocześnie 100 celów na wysokości od 100 do 30 tys. metrów, a także zwalczać cele na odległość od 13 do 100 kilometrów.

Z Moskwy Anna Wróbel (PAP)