Agencja Associated Press pisze o tym w środę, powołując się na własne śledztwo. AP przyznaje, że nie jest pewne, co ostatecznie mogło zostać wykradzione, ale podkreśla, że jest jasne, iż hakerzy wykorzystali podatność, jaką jest słabo chroniona poczta elektroniczna.

Hakerzy znani jako Fancy Bear, którzy m.in. ingerowali w wybory prezydenckie w USA w 2016 roku, zainteresowali się co najmniej 87 osobami pracującymi przy wojskowych dronach, rakietach, samolotach wojskowych trudno wykrywalnych przez radary, chmurach obliczeniowych i w innych wrażliwych dziedzinach.

AP ustaliła, że chodziło zarówno o pracowników małych firm, jak i takich gigantów jak Lockheed Martin Corp., Raytheon Co., Boeing Co., czy General Atomics. Hakerzy skoncentrowali się na najnowocześniejszych technologiach.

Agencja zwraca uwagę, że większość prac wykonywanych przez tych, którzy stali się celem hakerów, była tajna. Jednak aż 40 proc. tych osób "klikało" na linki podrzucone przez hakerów w ramach phishingu, potencjalnie otwierając dla cyberszpiegów swoje prywatne konta e-mailowe, bądź umożliwiając kradzież danych z komputerów.

Reklama

Hakerzy szczególnie interesowali się dronami - ustaliła Associated Press. Agencja zwraca uwagę, że Rosja nie ma dotąd niczego porównywalnego z nową generacją amerykańskiego drona Reaper produkowanego przez General Atomics. Ten uzbrojony dron (inteligentne bomby, pociski rakietowe Hellfire) jest przez Amerykanów wykorzystywany w Afganistanie, Iraku i w Syrii.

>>> Czytaj też: Z kryptogiełdy zniknęło 530 milionów dolarów. Główny podejrzany to Korea Północna