Wraz z końcem zimnej wojny Stany Zjednoczone zaczęły wycofywanie swoich wojsk ze Starego Kontynentu. Obecnie po tej stronie Atlantyku stacjonuje około 60 tys. żołnierzy z pięciu typów sił zbrojnych, gdy w rekordowych pod tym względem (nie licząc czasów II wojny światowej) latach 60. było ich 400 tys.

Podlegają dowódcy sił amerykańskich w Europie gen. Curtisowi Scaparrottiemu, który jednocześnie pełni funkcję najwyższego dowódcy wojskowego NATO. Generał w maju apelował do Kongresu, aby zwiększyć liczbę amerykańskich żołnierzy w Europie, bo tylko to zapewni skuteczne odstraszanie Moskwy.

Kwatera główna sił USA w regionie znajduje się w Stuttgarcie. W Neapolu z kolei mieści się dowództwo VI floty, która operuje na wschodnim Atlantyku i zachodniej części Oceanu Indyjskiego.

Amerykanie mają w Europie również bomby atomowe pod postacią zwykłych, zrzucanych z bombowców ładunków. Szacuje się, że 150–200 sztuk takiego uzbrojenia znajduje się na wyposażeniu baz wojskowych w Holandii, Niemczech, Turcji i Wielkiej Brytanii.

>>> Czytaj też: Obieca nam solidarność i pojedzie do Putina. Po co Trumpowi Europa Środkowa?

Reklama