BAE, która współpracuje m.in. z takimi producentami silników, jak Rolls-Royce, „bada wszystkie opcje” jeśli chodzi o zasilanie nowego samolotu – poinformował w środę Dave Holmes, dyrektor produkcyjny BAE.

Tempest – bo tak ma się nazywać nowy myśliwiec – dołączy do brytyjskich sił powietrznych RAF w 2035 roku.

„Nie wykluczałbym niczego” – stwierdził Holmes. „Jeśli mówimy o czymś, co będzie służyło do roku 2050 lub 2060, a może i jeszcze dłużej, to wszystkie opcje są prawdopodobne” – dodał.

Reklama

Warto jednak pamiętać, że elektryczne samoloty są dopiero we wczesnej fazie rozwoju. Jednym z największych wyzwań tej technologii pozostaje ciężar baterii, które miałyby zasilać samolot. Firma Rolls-Royce we współpracy z europejskim producentem samolotów Airbus rozwinęła koncepcję silnika hybrydowego o nazwie E-Fan X, ale projekt został zawieszony w tym roku ze względu na pandemię koronawirusa.

BAE spodziewa się, że do produkcji myśliwca Tempest będzie wykorzystywać nowe techniki, takie jak druk 3D.

Firma poinformowała również, że będzie współpracować z Williams Advanced Engineering w zakresie zastosowania technologii zarządzania bateriami oraz technik chłodzenia wykorzystywanych w samochodach wyścigowych Formuły E (gdzie używa się aut elektrycznych). Przedsiębiorstwo to ma dostarczyć lżejsze systemy energii – wynika z informacji jej dyrektora ds. technicznych Paula McNamary.

Airbus pracuje nad konkurencyjnym dla Tempest projektem myśliwca we współpracy z Dassault Aviation. Europejska firma zapowiedziała, że samolot wejdzie do produkcji w połowie lat 30. XXI wieku i również ma być zasilany przy pomocy alternatywnych technologii. Brytyjski BAE odniósł się do tego projektu stwierdzając, że nie jest skoncentrowany na konkurencji z Airbusem i skupia się na własnych celach.