Jak pisze agencja, budowa trwa od września i choć jej cel nie jest jasny, prawdopodobnie wywoła nowe obawy w sprawie irańskiego programu atomowego.

"Wszelkie zmiany w tym miejscu będą uważnie obserwowane jako sygnał, dokąd zmierza program nuklearny Iranu" - ocenił Jeffrey Lewis, ekspert ds. proliferacji broni jądrowej w Middlebury Institute of International Studies.

Do nowych zdjęć nie odniosły się dotąd ani władze Iranu, ani Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej (MAEA), która monitoruje irański program jądrowy.

Najnowsze zdjęcia pokazują fundamenty budynku z dziesiątkami filarów, jakie stosuje się do wsparcia budynków w strefach zagrożonych trzęsieniami ziemi. Obok budowy znajdują się inne budynki kompleksu w Fordo. Sam ośrodek zbudowany wewnątrz góry został odkryty w 2009 r., mimo prób zatajenia go przez irański reżim.

Reklama

Według porozumienia atomowego z 2015 r. (JCPOA) Iran miał zaprzestać wzbogacania uranu w Fordo, jednak po wycofaniu się USA z umowy Teheran wznowił ten proces, zwiększając przy tym uzgodniony w umowie poziom wzbogacenia uranu z 3,67 proc. do 4,5 proc. Irański parlament przyjął ponadto ustawę, która nakazuje wzbogacanie do 20 proc. - co znacznie przybliżyłoby kraj do otrzymania 90-proc. materiału używanego w konstrukcji broni jądrowej - oraz wyrzucenie międzynarodowych inspektorów z kraju. Ustawa miała skłonić USA i UE do złagodzenia sankcji, które mocno dotknęły irańską gospodarkę.

Poza ośrodkiem w Fordo Iran rozbudowuje też inne centrum swojego programu atomowego, w Natanz koło Isfahanu w środkowej części kraju. Podziemna budowa w tym kompleksie rozpoczęła się po tym, jak latem doszło do wybuchu w zakładzie produkcji wirówek używanych do wzbogacania uranu. Według irańskich władz zniszczenie budynku było wynikiem sabotażu wrogiego państwa.