Największa europejska tania linia lotnicza, od miesięcy ostrzega, że jeśli porozumienie ws. ruchu lotniczego nie zostanie zawarte przed jesienią przyszłego roku, Ryanair i inni przewoźnicy wiosną 2019 roku mogą być zmuszeni do usunięcia Wielkiej Brytanii ze swoich rozkładów.

„Staje się coraz bardziej prawdopodobne, że w kwietniu 2019 roku ruch lotniczy zostanie uziemiony” – mówił O’Leary agencji Bloomberg. Jak podkreślił, linie lotnicze potrzebują sześciu miesięcy na ułożenie rozkładów lotów. „Jeśli do września lub października 2018 roku nie zostanie osiągnięte porozumienie, przewoźnicy będą bić na alarm” – dodał. Tymczasem ostateczny termin zakończenia negocjacji w sprawie wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii to marzec 2019 roku.

Zdaniem szefa Ryanaira, jeśli nie uda się osiągnąć porozumienia gwarantującego utrzymanie istniejących warunków ruchu lotniczego, kłopoty będą mieć wszyscy brytyjscy przewoźnicy. W najgorszym scenariuszu, twardy Brexit może zmusić IAG, do którego należy m.in. British Airways, do sprzedaży hiszpańskiej Iberii. Brytyjski przewoźnik nie będzie bowiem mógł być właścicielem europejskiej linii. Problemy może mieć też EasyJet, który w zeszłym miesiącu poinformował o uruchomieniu nowej linii lotniczej z siedzibą w Austrii.

O’Leary przyznał, że jego spotkanie z brytyjskim sekretarzem ds. transportu Chrisem Graylingiem było bardzo owocne, a sam minister zdawał się rozumieć skalę problemu. Jednak zdaniem szefa Ryanaira, Brytyjczycy wierzą, że brak porozumienia jest lepszy niż złe porozumienie, a to nie napawa optymizmem.

Reklama

>>> Czytaj też: 10 lotnisk w Europie, z których dojazd do centrum miasta jest najłatwiejszy